II Ca 1795/15 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Krakowie z 2015-11-25
Sygnatura akt II Ca 1795/15
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 25 listopada 2015 r.
Sąd Okręgowy w Krakowie Wydział II Cywilny Odwoławczy
w składzie:
Przewodniczący: |
SSO Joanna Ćwik - Bielińska |
Sędziowie: |
SO Krzysztof Wąsik (sprawozdawca) SR (del.) Joanna Czernecka |
Protokolant: protokolant sądowy E. H.
po rozpoznaniu w dniu 25 listopada 2015 r. w Krakowie
na rozprawie
sprawy z powództwa A. P.
przeciwko (...) S.A. z siedzibą w W.
o zapłatę
na skutek apelacji strony pozwanej
od wyroku Sądu Rejonowego w Oświęcimiu
z dnia 29 kwietnia 2015 r., sygnatura akt I C 2901/14
1. oddala apelację;
2. zasądza od strony pozwanej na rzecz powódki kwotę 1 800 zł (jeden tysiąc osiemset złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania odwoławczego.
UZASADNIENIE
Wyroku Sądu Okręgowego w Krakowie z dnia 25 listopada 2015 r.
Zaskarżonym wyrokiem Sąd Rejonowy w Oświęcimiu z dnia 29 kwietnia 2015 roku, w sprawie z powództwa A. P. przeciwko (...) S.A. z siedzibą w W. o zapłatę, zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę(...)złotych z ustawowymi odsetkami od dnia (...)roku do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia za krzywdę wynikłą z naruszenia dobra osobistego w postaci pozbawienia powódki więzi rodzinnej z matką (na skutek jej śmiertelnego wypadku) oraz zasądził od strony pozwanej na rzecz powódki kwotę (...) złotych tytułem zwrotu kosztów procesu.
Niesporny w sprawie był fakt śmierci 78-letniej E. S. (1), matki powódki, który miał miejsce z związku z wypadkiem komunikacyjnym z dnia (...)roku w K.. Strony pozostały również zgodne co do tego, że strona pozwana przyjęła swoją odpowiedzialność ubezpieczeniową - w związku z umową obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej zawartej przez właściciela motocykla marki Y. (...) nr ramy (...)- (...) - za skutki tegoż wypadku, spowodowanego przez kierującego motocyklem M. P.. Za bezsporny uznano też fakt, że postępowanie karne wobec sprawcy wypadku zakończyło się prawomocnym wyrokiem Sądu Rejonowego w Oświęcimiu (sygn. akt II K 643/07). Strona pozwana zaproponowała powódce wypłatę kwoty (...)złotych tytułem zadośćuczynienia, ale powódka odmówiła jej przyjęcia, gdyż jej przyjęcie warunkowane było zrzeczeniem się przez nią dalszych roszczeń. Okolicznością niesporną było także przyjęcie (...) przyczynienia się zmarłej do zaistniałego wypadku oraz zaproponowanie powódce przez pozwanego kwoty (...)złotych, czyli kwoty (...)złotych pomniejszonej o (...), na rozprawie w dniu 21 kwietnia 2015 roku.
Ponadto, po przeprowadzeniu postępowania dowodowego, Sąd pierwszej instancji ustalił, że powódka prowadziła z matką wspólne gospodarstwo domowe w K. przy ul. (...). Matka powódki uczestniczyła aktywnie w życiu rodziny, prowadziła dom, pomagała w wychowywaniu wnuków (dzieci powódki) oraz partycypowała w kosztach utrzymania. Z dokonanych ustaleń wynika, że E. S. (2) była osobą ciepłą, pogodną, pomocną i dbającą o więzi rodzinne. Po śmierci męża była wsparciem zarówno dla powódki, jak i dwojga pozostałych dzieci. Szczególnie silna więź łączyła ją z córką A. P.. To wokół matki powódki toczyło się życie rodziny. Była przy tym do końca sprawna i, mimo wieku, cieszyła się bardzo dobra kondycją.
Śmierć matki wywołała u powódki nie tylko poczucie straty i cierpienie psychiczne będące naturalnym elementem przeżywanej żałoby. Oprócz tego, okoliczności śmierci matki – zarówno nagła śmierć w wyniku wypadku, jaki i to, że powódka widziała ciało matki na jezdni – przyczyniły się do zwiększenia odczuwanej przez powódkę traumy. Skutki tego wydarzenia są tym dotkliwsze, że doszło do niego w bezpośrednim sąsiedztwie domu, w którym powódka i jej matka wspólnie zamieszkiwały, a zatem powódka zmuszona jest do konfrontowania się z bolesnymi wspomnieniami przy każdym wyjściu z domu w drodze do pracy. Konsekwencją traumatycznych przeżyć powódki stał się kryzys psychologiczny, który objawił się silnym poczuciem smutku, straty, bólem psychicznym oraz spadkiem motywacji w codziennym działaniu i unikaniem wchodzenia do pokoju matki.
Za podstawę dokonanych ustaleń Sąd pierwszej instancji przyjął zeznania powódki i wszystkich przesłuchanych świadków uznając ich wypowiedzi za spójne i logiczne.
W toku postępowania dowodowego ustalono również, że w dniu (...)roku nastąpiło zgłoszenie szkody, na co strona pozwana odpowiedziała pisemnie w dniu (...)roku odmawiając wypłaty odszkodowania.
Powyższe ustalenia pozwoliły, zdaniem Sądu pierwszej instancji, na ocenę roszczeń powódki przez pryzmat art. 448 k.c. w zw. z art. 24 § 1 k.c. Wedle oceny przedstawionej w uzasadnieniu orzeczenia, w przedmiotowej sprawie doszło do naruszenia dóbr osobistych powódki w postaci bezprawnej ingerencji w sferę życia rodzinnego, a cierpienie psychiczne związane z pozbawieniem życia osoby, z którą łączyła powódkę silna więź emocjonalna i gospodarcza stanowią podstawę do orzeczenia zadośćuczynienia.
Zgodnie ze stanowiskiem Sądu pierwszej instancji roszczenia powódki należało ponadto wywieźć z przepisów ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, w tym art. 34 ust. 1 ustawy, który dopuszcza możliwość dochodzenia zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych od ubezpieczyciela ze względu na to, że jest to roszczenie pieniężne o charakterze majątkowym związane ze śmiercią osoby poszkodowanej.
W świetle wszystkich okoliczności ustalonych w sprawie Sąd pierwszej instancji uznał za zasadne zasądzenie kwoty zadośćuczynienia w wysokości określonej w pozwie. Dokonując rozstrzygnięcia w zakresie dochodzonych odsetek Sąd oparł je na przepisach art. 481 § 1 i § 2 k.c., nie przychylając się do stanowiska strony pozwanej, które uznał za nieaktualne w świetle najnowszych poglądów judykatury.
O kosztach procesu orzeczono w oparciu o zasadę odpowiedzialności za wynik procesu wyrażoną w art. 98 k.p.c.
Powyższy wyrok został zaskarżony apelacją przez pozwany (...) S.A. z siedzibą w W. w części, tj. w pkt I zasądzającym na rzecz powódki A. P. kwotę (...)złotych z odsetkami ustawowymi od dnia (...)oraz w pkt II rozstrzygającym o kosztach procesu.
Apelujący zarzucił powyższemu wyrokowi sprzeczność ustaleń Sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego oraz jego błędną ocenę i naruszenie prawa materialnego poprzez błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie art. 448 k.c. w zw. z art. 24 § 1 k.c. i art. 415 k.c. poprzez przyjęcie, że pomiędzy powódką a zmarłą matką zachodziła relacja uzasadniająca przyznanie zadośćuczynienia w oparciu o art. 448 k.c. w kwocie wyższej niż (...)złotych, czyli kwocie (...)złotych pomniejszonej o (...) stopień przyczynienia się poszkodowanej do powstałej szkody.
Apelujący wniósł o zmianę wyroku w zaskarżonej części poprzez oddalenie powództwa w zakresie roszczenia ponad kwotę (...)złotych z ustawowymi odsetkami od dnia (...)roku do dnia zapłaty oraz ponowne rozstrzygnięcie o kosztach procesu z uwzględnieniem wyżej wymienionych zmian wyroku. Oprócz tego, wniósł on także o zasądzenie na rzecz pozwanego kosztów postępowania w pierwszej i drugiej instancji wraz z kosztami zastępstwa procesowego za obie instancje według norm przepisanych.
Strona powodowa wniosła odpowiedź na apelację pozwanego, w której domaga się oddalenia apelacji w całości oraz zasądzenia od pozwanego na rzecz powódki kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje.
Apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie.
Sąd Okręgowy w całości podziela ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd I instancji, jak i oparte na nich rozważania natury prawnej, przez co szczegółowe ich tutaj powielanie uważa za zbędne, ograniczając się jedynie do odniesienia się do poszczególnych zarzutów apelacji.
Choć strona pozwana kwestionuje wyrok jedynie w części, a wywody apelacji koncentrują się głównie na wysokości przyznanego świadczenia, to wydaje się, że z apelacji da się wyczytać także zarzuty skierowane przeciwko samej podstawie prawnej rozstrzygnięcia i kwestionujące jej istnienie. Poniżej zaprezentowane zostanie stanowisko Sądu Okręgowego w tym względzie, które nie podziela wątpliwości strony pozwanej.
Omawiany zarzut sprowadza się do stwierdzenia, że przed dniem 3 sierpnia 2008 r., tj. przed dniem wprowadzenia do kodeksu cywilnego przepisu art. 446 § 4, nie istniała możliwość dochodzenia na podstawie art. 24 § 1 kc w zw. z art. 448 kc zadośćuczynienia za śmierć osoby bliskiej. Tak postawiony zarzut jest w ocenie Sądu Okręgowego chybiony.
Kwestia ta była wielokrotnie przedmiotem analizy Sądu Najwyższego, który w jednolitej linii orzeczniczej opowiedział się za możliwością uznania śmierci poszkodowanego za zdarzenie naruszające dobra osobiste członków jego rodziny oraz uzasadniające możliwość przyznania im zadośćuczynienia na podstawie art. 448 kc, który obowiązywał także przed wprowadzeniem przepisu art. 446 § 4 kc.
W pierwszej kolejności wskazać należy, że prawo do życia w pełnej rodzinie i prawo do utrzymania więzi rodzinnych są dobrami osobistymi w rozumieniu przepisów art. 23 kc. Katalog dóbr osobistych, do którego odwołuje się przepis ma charakter otwarty i należy uznać, że ochronie podlegają wszelkie dobra osobiste rozumiane jako wartości niematerialne związane z istnieniem i funkcjonowaniem podmiotów prawa cywilnego, które w życiu społecznym uznaje się za doniosłe i zasługujące z tego względu na ochronę. Nie ulega wątpliwości, że rodzina, jako związek najbliższych osób, które łączy szczególna więź wynikająca najczęściej z pokrewieństwa i zawarcia małżeństwa, podlega ochronie prawa. Dotyczy to odpowiednio ochrony prawa do życia rodzinnego obejmującego istnienie różnego rodzaju więzi rodzinnych. Dobro rodziny jest nie tylko wartością powszechnie akceptowaną społecznie, ale także uznaną za dobro podlegające ochronie konstytucyjnej. Artykuł 71 Konstytucji stanowi, że Państwo w swojej polityce społecznej i gospodarczej ma obowiązek uwzględniania dobra rodziny. Dobro rodziny wymienia także art. 23 kro, zaliczając obowiązek współdziałania dla dobra rodziny do podstawowych obowiązków małżonków. Więź rodzinna odgrywa doniosłą rolę, zapewniając członkom rodziny m.in. poczucie stabilności, wzajemne wsparcie obejmujące sferę materialną i niematerialną oraz gwarantuje wzajemną pomoc w wychowaniu dzieci i zapewnieniu im możliwości kształcenia. Należy zatem przyjąć, że prawo do życia rodzinnego i utrzymania tego rodzaju więzi stanowi dobro osobiste członków rodziny i podlega ochronie na podstawie art. 23 i 24 kc (uzasadnienie orzeczenia Sądu Najwyższego w sprawie IV CSK 307/09, uzasadnienie orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia 15 marca 2012 r., sygn. akt I CSK 314/11, uzasadnienie orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia 13 lipca 2011 r., sygn. akt III CZP 32/11, uzasadnienie orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia 22 października 2010 r., sygn. akt III CZP 76/10). W ocenie Sądu odwoławczego dobro osobiste może więc być naruszone przez spowodowanie śmierci osoby najbliższej skutkiem wypadku komunikacyjnego. Wypadek, w którym śmierć poniosła matka powódki, było bezprawnym naruszeniem jej dobra osobistego w postaci prawa do życia w pełnej rodzinie i prawa do utrzymania więzi rodzinnych. Naruszone w tym zdarzeniu dobra osobiste można jednak, w ślad za orzecznictwem Sądu Najwyższego, definiować na gruncie art. 448 kc także szerzej, jako naruszenie też takich wartości niemajątkowych, jak prawa do posiadania matki, życia w pełnej rodzinie, szczególnej i osobistej więzi dziecka (nawet dorosłego) z rodzicem, prawa do istnienia i pielęgnowania relacji między dzieckiem a rodzicami. Naruszenie tak określonego dobra osobistego musiało skutkować odpowiedzialnością majątkową podmiotu zobowiązanego na podstawie art. 448 kc.
Zarzut braku przepisu uprawniającego sąd do zasądzenia na rzecz powódki zadośćuczynienia z powodu śmierci matki nie zyskał aprobaty Sądu Okręgowego. Fakt uprzedniego braku wyraźnego uregulowania kwestii zasądzania odpowiedniej sumy pieniężnej za krzywdę doznaną w wyniku śmierci osoby najbliższej, nie może być argumentem przemawiającym przeciwko uznaniu śmierci osoby najbliższej za zdarzenie naruszające dobra osobiste, a w konsekwencji prowadzące do braku uzyskania przez najbliższą rodzinę zmarłego stosownej kompensaty. W ocenie Sądu Okręgowego sugerowana przez apelującego wykładnia, jakoby przed wprowadzeniem do porządku prawnego art. 446 § 4 kc brak było przepisu umożliwiającego powódce bezpośrednie domaganie się zadośćuczynienia za śmierć osoby bliskiej przyjmuje błędnie istnienie luki prawnej, która de facto ma charakter pozorny i którą likwiduje konsekwentnie, najnowsze orzecznictwo sądowe (uchwały Sądu Najwyższego z dnia 22 października 2010 r., III CZP 76/10, Biul.SN 2010/10/11 i z dnia 13 lipca 2011 r., III CZP 32/11, OSNC 2012/1/10, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 stycznia 2010 r., IV CSK 307/09, OSNC-ZD 2010/3/91). Zgodnie z przytoczonymi orzeczeniami, najbliższemu członkowi rodziny zmarłego przysługuje na podstawie art. 448 kc w związku z art. 24 § 1 kc zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę, gdy śmierć nastąpiła na skutek deliktu, który miał miejsce także przed dniem 3 sierpnia 2008 r.. Jak wskazuje się w orzecznictwie, przepis art. 446 § 4 kc nie uchylił art. 448 kc, jego dodanie było natomiast wyrazem woli ustawodawcy zarówno potwierdzenia dopuszczalności dochodzenia zadośćuczynienia na gruncie obowiązujących przed jego wejściem w życie przepisów, jak i ograniczenia kręgu osób uprawnionych do zadośćuczynienia do najbliższych członków rodziny. Stanowisko to zostało potwierdzone w wyrokach Sądu Najwyższego z dnia 10 listopada 2010 r. (II CSK 248/10, OSNC-ZD 2011/B/44) oraz z dnia 11 maja 2011 r. (I CSK 521/10, nie publ.). Wprowadzenie art. 446 § 4 kc doprowadziło zatem jedynie do zmiany w sposobie realizacji tego roszczenia przez skonkretyzowanie osób uprawnionych do jego dochodzenia oraz przesłanek jego stosowania.
W ocenie Sądu Okręgowego argumentów przeciwko przyjętemu poglądowi nie dostarczają również przepisy wprowadzające kodeks cywilny w szczególności art. XLIX w zw. z art. XXVI, bowiem art. 448 w zw. z art. 23 kc obowiązywały już w chwili zdarzenia wywołującego szkodę, czyli wypadku z dnia 21 maja 2005 r.. Oparcie roszczenia o zadośćuczynienie na przepisach obowiązujących w chwili wypadku nie może zatem stanowić naruszenia wskazanych regulacji intertemporalnych.
Także z analizy uzasadnienia do nowelizacji wprowadzającej przepis art. 446 § 4 kc nie wynika, by Sejm stwierdził, że w dotychczasowym porządku prawnym niemożliwym było dochodzenie zadośćuczynienia za śmierć osoby bliskiej.
Podsumowując tę część rozważań stwierdzić należy, że Sąd Okręgowy odwołując się do jednoznacznej linii orzeczniczej Sądu Najwyższego ostatnich lat, nie ma wątpliwości, że przed dniem 3 sierpnia 2008 r. możliwym było domaganie się zadośćuczynienia za śmierć osoby bliskiej w oparciu o art. 23 kc i 24 kc w zw. z art. 448 kc.
Stanowisku takiemu nie stoi też na przeszkodzie przepis art. 34 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych. Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. Zgodnie z tym przepisem, w brzmieniu sprzed 11 lutego 2012 r., z ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, której następstwem jest śmierć, uszkodzenie ciała, rozstrój zdrowia bądź też utrata, zniszczenie lub uszkodzenie mienia. Jak podał Sąd Najwyższy, przepis ten w przytoczonym brzmieniu nie wyłączał z zakresu ochrony ubezpieczeniowej zadośćuczynienia za krzywdę osoby, wobec której ubezpieczony ponosił odpowiedzialność na podstawie art. 448 kc (uchwała Sądu Najwyższego z dnia 20 grudnia 2012 r., sygn. III CZP 93/12). W uzasadnieniu przedmiotowej uchwały Sąd Najwyższy dokonując analizy czy umowa ubezpieczenia obowiązkowego OC posiadacza pojazdu obejmowała swoją ochroną ubezpieczeniową także szkody polegające na naruszeniu dóbr osobistych najbliższych członków rodziny zmarłego w postaci zerwania więzi rodzinnych, powołał się na art. 10 ust. 1 tejże ustawy i wskazał, że wyznacza on jedynie minimalny zakres ochrony ubezpieczeniowej, niezbędny dla realizacji celów, którym ubezpieczenia obowiązkowe mają służyć. W ocenie Sądu Najwyższego rzeczywistym zamiarem ustawodawcy było objęcie odpowiedzialnością ubezpieczyciela wszystkich szkód, które mogą wynikać ze zdarzeń, polegających na śmierci, uszkodzeniu ciała, rozstroju zdrowia, bądź też utracie, zniszczeniu lub uszkodzeniu mienia, takie bowiem stanowisko uwzględniałoby też obowiązywanie zasady pełnej kompensacji szkody, której działanie oznacza, że ubezpieczyciel odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu mechanicznego odpowiada za szkodę w takich granicach, w jakich ponosiłby ją ubezpieczony.
Ponadto w uchwale składu siedmiu sędziów z dnia 22 kwietnia 2005 r., III CZP 99/04 (OSNC 2005, nr 10, poz. 166) Sąd Najwyższy wyjaśnił, że przepis art. 34 ust. 1 przedmiotowej ustawy posługuje się pojęciem szkody szeroko rozumianej, obejmującej zarówno uszczerbek majątkowy, jak i niemajątkowy, a zawarta w nim regulacja jest wyrazem woli ustawodawcy zapewnienia osobie trzeciej możliwie pełnej kompensaty szkody wyrządzonej w związku z ruchem pojazdu mechanicznego. Wobec powyższego, podzielając w pełni rozważania Sądu Najwyższego i mając na względzie tak rozumiany art. 34 ust. 1 w brzmieniu sprzed dnia 11 lutego 2012 r., w ocenie Sądu Okręgowego, brak jest podstaw do podzielania zapatrywania, że wyłącza on z zakresu ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej zadośćuczynienie za krzywdę osoby, wobec której ubezpieczony ponosi odpowiedzialność na podstawie art. 448 kc. Takie ograniczenie wymagałoby wyraźnej podstawy prawnej, tymczasem wyłączenia odpowiedzialności ubezpieczyciela przewidziane w art. 38 dotyczą szkody majątkowej i nie ma podstaw do rozciągnięcia tego przepisu na wypadki wyrządzenia szkody niemajątkowej.
Zaprezentowane tutaj stanowisko, które Sąd Okręgowy w całości podziela, wbrew zarzutom apelacji, wydaje się być powszechnie zaaprobowanym w zupełnie aktualnym orzecznictwie także innych sądów. I tak, Sąd Apelacyjny w Gdańsku napisał w wyroku z dnia 6 marca 2013 r., że „artykuł 34 ust. 1 ustawy z 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych … w brzmieniu sprzed dnia 11 lutego 2012 r. nie wyłączał z zakresu ochrony ubezpieczeniowej zadośćuczynienia za krzywdę osoby, wobec której ubezpieczony ponosił odpowiedzialność na podstawie art. 448 kc” (I ACa 769/12). Teza ta została dosłownie powtórzona i posłużyła za podstawę także wyroków Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 28 lutego 2013 r. (I ACa 922/12, niepubl.) i Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 27 lutego 2013 r. (I ACa 864/12, niepubl.).
Nie ma zatem wątpliwości, że roszczenie powódki miało swoją materialnoprawną podstawę w przepisach obowiązującego zarówno obecnie, jak i w chwili wypadku, prawa.
Przechodząc do zasadniczych wywodów apelacji, to stwierdzić trzeba, że koncentrowały się one na wysokości przyznanego zadośćuczynienia. Apelacja jednak jest w tym zakresie - mając na uwadze skalę argumentacji - dość uboga i ma charakter czysto polemiczny. Sprowadza się ona do zacytowania ustępów kilku orzeczeń sądów różnych instancji, które ilustrować mają, w ocenie autora apelacji, tezę o zawyżonym świadczeniu przyznanym powódce. W tym względzie zauważyć należy dwie zasadnicze kwestie.
Po pierwsze, apelacja nie kusi się na szczegółowe zakwestionowanie oceny dowodów przeprowadzonej przez Sąd, jak i opartych na niej ustaleń faktycznych. W tym miejscu sięgnąć należy do wykładni przepisu art. 233 § 1 kpc, który stanowi, że Sąd ocenia wiarogodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Przepis ten jest podstawą teorii swobodnej oceny dowodów, która, aby móc być za taką uznana, w przeciwieństwie do oceny dowolnej, musi, będąc poprzedzona wszechstronnym zbadaniem całego materiału dowodowego sprawy, pozostawać w zgodzie z zasadami logiki i doświadczenia życiowego. Te dwa aspekty właśnie pozwalają na dokonanie oceny, czy wnioskowanie o dowodach Sądu orzekającego było zgodne z zasadami z art. 233 § 1 kpc. W ocenie Sądu Okręgowego ocena Sądu I instancji zakwestionowanych w apelacji dowodów nie uchybiała tym zasadom. Co szczególnie w tym miejscu należy podkreślić, do skutecznego zakwestionowania oceny dowodów dokonanej przez Sąd bezpośrednio dowody przyprowadzający nie jest wystarczające zaprzeczenie zgody na ocenę dokonaną przez Sąd, a niezbędne jest zaprezentowanie takich argumentów, które nie pozwolą pozostawić oceny dowodów Sądu I instancji jako wiążącej, bo zgodnej ze wspomnianymi zasadami logiki i doświadczenia życiowego. Takich argumentów w apelacji nie ma wcale, a uzasadnienie stosownego zarzutu sprowadza się do lakonicznego stwierdzenia, że „zdaniem strony pozwanej zeznania powódki i świadków nie dają podstaw do ustalenia, że pomiędzy powódką a zmarłą istniała jakaś szczególna więź”. Taki poziom argumentacji nie jest zdolny do zakwestionowania oceny dowodów Sądu I instancji, w szczególności w sytuacji, w której ocena ta nie jest oczywiście wadliwa, jak ma to miejsce w niniejszej sprawie.
Po drugie zaś, cytowane w apelacji orzeczenia właściwie nawet potwierdzają słuszność i prawidłowość dokonanej przez Sąd analizy faktów i oceny ich wagi z punktu widzenia rozmiarów krzywdy powódki, która powinna być naprawiona przez zapłatę odpowiedniej sumy pieniężnej. Orzeczenia ta pozwalają zdefiniować tę krzywdę, w przypadku, gdy zdarzeniem ją wywołującym jest śmierć osoby najbliższej. Wskazują na desygnaty tego pojęcia. Opisują jak szeroki wachlarz następstw podobne zdarzenie może wygenerować i jak wiele czynników należy w podobnym wypadku uwzględnić. Żadne z nich nie pozwala natomiast na zaprzeczenie istnienia szkody w podobnych wypadkach, na jej minimalizowanie, deprecjonowanie, czy marginalizowanie. Wskazują one jedynie na potrzebę krytycznego i obiektywnego, ale też wszechstronnego spojrzenia na każdy osobny przypadek, zachęcając do indywidualnego podejścia do każdej sprawy. W ocenie Sądu Okręgowego Sąd Rejonowy wszystkim wymogom tym sprostał. Opisał on, w ramach ustaleń faktycznych, zarówno więź jaka łączyła powódkę z matką, jak również stratę, jaka w wyniku jej zerwania powstała w życiu powódki oraz konsekwencje tego zdarzenia dla życia, psychiki i emocji powódki. Analiza zdarzenia i krzywdy powódki, jaką zaprezentował Sąd Rejonowy, choć niezbyt szczególnie rozbudowana, zdaje się jednak wszystkie te czynniki brać pod uwagę i uwzględniać.
Nie można się więc zgodzić z zarzutem apelacji, jakoby przyznane przez Sąd Rejonowy zadośćuczynienie było za wysokie. W pierwszej kolejności wskazać należy na zasadę, że ustalenie wysokości kwoty z takiego tytułu stanowi przede wszystkim domenę sądu, który bezpośrednio przeprowadza postępowanie dowodowe. Oczywiście także wysokość zadośćuczynienia podlega kontroli instancyjnej, ale jak napisał Sąd Apelacyjny w Lublinie w wyroku z dnia 21 marca 2013 r. „orzekanie o wysokości zadośćuczynienia, z zachowaniem postulatu „odpowiedniości” należy do swobodnego uznania sądu (przede wszystkim pierwszej instancji). Tej dyskrecjonalnej władzy sędziego sąd odwoławczy zmieniać nie może, o ile sąd pierwszej instancji prawidłowo zbadał i ocenił wszystkie okoliczności sprawy. Atrybut swobody orzekania o wysokości zadośćuczynienia wynika z faktu, iż nie istnieją żadne zobiektywizowane, ustawowo określone kryteria pozwalające sądowi na rozstrzygnięcie o zadośćuczynieniu we wprost określonych przedziałach pieniężnych. Sąd odwoławczy może dokonać korekty wysokości zasądzonego zadośćuczynienia pieniężnego za krzywdę, tylko wtedy, gdyby w wyniku rozpoznania przez niego apelacji okazało się, przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy, że jest ono rażąco wygórowane (albo rażąco niskie)” (I ACa 814/12, niepubl.; podobnie wyrok SN z 18.11.2004 r., I CK 219/04). Sąd odwoławczy może zatem zmienić wysokość przyznanego w I instancji zadośćuczynienia tylko wówczas, gdy to albo nie uwzględnia wszystkich okoliczności sprawy, albo w sposób oczywisty źle je ocenia, albo gdy wysokość zadośćuczynienia jest niewspółmierna do krzywdy, rażąco wygórowana lub zaniżona, czy po prostu niesprawiedliwa.
W ocenie Sądu Okręgowego w niniejszej sprawie nie mamy do czynienia z żadną z takich okoliczności, a zadośćuczynienie przyznane zostało w wysokości całkowicie adekwatnej do szkody powódki. Strona pozwana zdaje się zapominać, jakie zdarzenie wywołało krzywdę u powódki i że zdarzenie to ma charakter nieodwracalny, a same jego okoliczności, miejsce oraz zdarzenia następujące bezpośrednio po wypadku (choćby widok leżącego na ulicy ciała matki), wywoływać musiały reakcje jak najbardziej traumatyczne. Śmierć matki to skrajny wstrząs psychiczny, to poczucie nieusuwalnej utraty stabilizacji i poczucia bezpieczeństwa, codziennej pomocy, bieżącego wsparcia, to nieprzemijająca utrata realnej możliwości stabilizacji warunków życiowych lub ich realnego polepszenia, to oczywiste obniżenie aktywności życiowej, a nawet pogorszenie stanu zdrowia psychicznego, nie mówiąc już o poczuciu pustki. Krzywda jakiej doznała powódka nie mieści się w żadnych racjonalnych kryteriach jej ustalenia, bo jest oczywistym, że nikt, za żadne pieniądze nie zamieniłby się z nią miejscami. Przyznane powódce zadośćuczynienie odpowiada absolutnie wszelkim standardom jego ustalania.
Zauważyć też należy, że nie tylko zakłócenie czynności psychicznych, czy też pogorszenie stanu zdrowia psychicznego na skutek śmierci najbliżej osoby stanowi o krzywdzie w rozumieniu art. 448 kc. Powódka w osobie E. S. (3) utraciła matkę, osobę sobie najbliższą, osobę, z którą żyła od dziecka, z którą właściwie się nie rozstawała, z którą siłą rzeczy dzieliła radości i smutki swojego życia. Zerwanie więzi rodzinnej, gwałtowne i tragiczne pozbawienie relacji powódki z ostatnim żyjącym rodzicem, niezawiniona przez powódkę i niespodziewana utrata najbliższego członka rodziny to fakty, które nie mogły pozostać bez wpływu na odczucia, myśli i przeżycia powódki. Ocena tej krzywdy dokonana przez Sąd Rejonowy była jak najbardziej adekwatna do jej skali.
Na marginesie wspomnieć należy, że umniejszanie krzywdy powódki z odwołaniem się na wiek zmarłej matki, czy upływ czasu od dnia wypadku, wydaje się być szczególnie nie stosowne i nie warte głębszego komentarza.
Nie jest wreszcie tak, że Sąd Rejonowy nie uwzględnił stopnia przyczynienia się zmarłej do wypadku. Przyczynienie to i jego stopień uznał Sąd za okoliczność bezsporną, co znalazło swój wyraz w uzasadnieniu. Przyczynienie to zostało też jednoznacznie uwzględnione w pozwie, a żądana kwota zawiera je w sobie. Skoro zatem Sąd taką kwotę, odpowiednio pomniejszoną, uznał za adekwatną wysokość zadośćuczynienia, to oznacza to, że wyrok jego uwzględnił też wpływ reguły z art. 362 kc.
Także w zakresie odsetek wyrok Sądy I instancji odpowiada prawu.
Dłużnik ma obowiązek spełnić świadczenie pieniężne od chwili, gdy zostało ono w dostateczny sposób skonkretyzowane poprzez m.in. wskazanie jego wysokości, od tej chwili bowiem można mówić o „świadczeniu pieniężnym” w rozumieniu wskazanego przepisu. Od wskazania kwoty dochodzonego świadczenia pieniężnego zależy ustalenie daty wymagalności roszczenia i daty płatności odsetek. Zgodnie z treścią mającego zastosowanie w niniejszej sprawie art. 455 kc, jeśli termin świadczenia nie jest oznaczony ani nie wynika z właściwości zobowiązania, to powinno być ono spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania. Natomiast stosownie do art. 481 § 1 kc, jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody.
Orzecznictwo Sądu Najwyższego i doktryna prawa cywilnego, które podziela Sąd w składzie rozpoznającym sprawę, stoją na stanowisku, że w przypadku zadośćuczynienia odsetki stają się wymagalne od wezwania o zapłatę sumy głównej. Z charakteru zadośćuczynienia, którego wysokość zależna jest od oceny rozmiaru doznanej krzywdy, ze swej istoty trudno wymiernej i zależnej od szeregu okoliczności związanych z następstwami uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia wynika, że obowiązek jego niezwłocznego spełnienia powstaje po wezwaniu dłużnika i odsetki za opóźnienie należą się wierzycielowi od tego właśnie momentu (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 września 1970 r., sygn. akt II PR 257/70, OSNC 1971/6/103). Jak wskazuje Sąd Najwyższy, zobowiązanie do zapłaty zadośćuczynienia pieniężnego przewidzianego w art. 445 kc ma charakter bezterminowy, stąd też o przekształceniu go w zobowiązanie terminowe decyduje wierzyciel przez wezwanie dłużnika do jego wykonania. Nie ma przy tym znaczenia, że przyznanie zadośćuczynienia jest fakultatywne i zależy od uznania sądu oraz poczynionej przez niego oceny konkretnych okoliczności danej sytuacji, poszkodowany bowiem może skierować roszczenie o zadośćuczynienie bezpośrednio do osoby ponoszącej odpowiedzialność deliktową wynikającą ze skutków wypadku komunikacyjnego (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 czerwca 2005 r., sygn. akt I CK 7/05, niepubl.). Przytoczone orzeczenie potwierdza, iż momentem od którego należą się odsetki za opóźnienie w wypłacie zadośćuczynienia jest chwila wezwania dłużnika do jego zapłaty wraz ze skonkretyzowaniem żądanej kwoty.
Zasadnym zatem było przyznanie odsetek już od dnia doręczenia stronie pozwanej pisma z dnia (...)r. wzywającego do zapłaty kwoty zadośćuczynienia, gdyż z tym dniem doszło do sformalizowanego i skonkretyzowanego wezwania strony pozwanej do zapłaty. W tym też czasie również zakres krzywdy doznanej przez powoda mógł być ustalony w sposób precyzyjny. Pismo to zostało doręczone stronie pozwanej, co wynika z akt szkodowych, najpóźniej (...)r.. Żądanie zatem odsetek od(...)r., było uzasadnione.
Orzecznictwo, które uzasadnia przyznanie odsetek dopiero od chwili wyrokowania wyraźnie podkreśla, że dotyczy to tylko przypadków ustalania wysokości zadośćuczynienia według stanu rzeczy istniejącego w chwili zamknięcia rozprawy, czyli w warunkach, w których, po ewentualnym wezwaniu do zapłaty, w sytuacji pokrzywdzonego zaszły takie zmiany, które zostały następnie uwzględnione w ramach ustaleń faktycznych będących podstawą wyliczenia ostatecznej wysokości zadośćuczynienia. Jeżeli zaś wszelkie okoliczności faktyczne będące podstawą ustalenia zadośćuczynienia zaistniały jeszcze przed wezwaniem do zapłaty (lub choćby tylko takie, które same już uzasadniały zasądzenie zadośćuczynienia w żądanej wysokości), to nie ma prawnych powodów do orzekania o odsetkach dopiero od daty wyrokowania, czy tym bardziej od daty uprawomocnienia się wyroku. W niniejszej sprawie nie było zatem powodów dla zasądzania odsetek dopiero od daty wyrokowania.
W ocenie składu orzekającego w niniejszej sprawie orzeczenie przyznające zadośćuczynienie ma charakter rozstrzygnięcia deklaratoryjnego, a nie konstytutywnego. Należy więc także zwrócić uwagę, że odsetki za opóźnienie mogą pełnić funkcję waloryzacyjną, co wyraźnie eksponowano w judykaturze Sądu Najwyższego (por. np. wyrok z dnia 30 października 2003 r., IV CK 130/02 nieopubl.; wyrok z dnia 18 kwietnia 2002 r., II CKN 606/00, nieopubl.; wyrok z dnia 11 marca 2003 r., V CKN 1723/00, nieopubl.). Ten waloryzacyjny aspekt odsetek, prowadzący w rezultacie do powiększenia ogólnej kwoty przyznanego pokrzywdzonemu zadośćuczynienia pieniężnego, powinien być także brany pod uwagę przy rozważaniu sposobu zasądzenia odsetek za opóźnienie w spełnieniu zadośćuczynienia i to także przy założeniu, że wyrok zasądzający takie zadośćuczynienie ma charakter deklaratoryjny.
Wobec powyższego, na podstawie art. 385 kpc Sąd Okręgowy orzekł jak w sentencji.
O kosztach postępowania odwoławczego orzeczono zgodnie z zasadą wyrażoną w art. 98 § 1 i 3 kpc. Na zasądzoną kwotę 1 800 zł złożyło się wynagrodzenie pełnomocnika powódki obliczone na podstawie § 12 pkt 1 ppkt 1 w zw. z § 6 pkt 5 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych.
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Krakowie
Osoba, która wytworzyła informację: Joanna Ćwik-Bielińska, Joanna Czernecka
Data wytworzenia informacji: