Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

II Ca 2302/22 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Krakowie z 2023-02-06

II Ca 2302/22 i II Cz 1159/22

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 6 lutego 2023 roku

Sąd Okręgowy w Krakowie II Wydział Cywilny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący: Sędzia Krzysztof Wąsik

po rozpoznaniu w dniu 6 lutego 2023 roku w Krakowie

na posiedzeniu niejawnym

sprawy z powództwa D. S. i P. S.

przeciwko (...) spółce akcyjnej w W.

o zapłatę

na skutek apelacji strony pozwanej oraz zażalenia powodów od wyroku Sądu Rejonowego dla Krakowa – Krowodrzy w Krakowie z 11 maja 2022 roku, sygnatura akt I C 1253/21/K

1.  zmienia zaskarżony wyrok nadając mu brzmienie:

„I. zasądza od strony pozwanej na rzecz powódki D. S. kwotę 600 (sześćset) euro z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 19 września 2019 roku do dnia zapłaty oraz kwotę 118,37 zł (sto osiemnaście złotych trzydzieści siedem groszy) wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 19 września 2019 roku do dnia zapłaty;

II. zasądza od strony pozwanej na rzecz powoda P. S. kwotę 600 (sześćset) euro wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 19 września 2019 roku do dnia zapłaty oraz kwotę 118,36 zł (sto osiemnaście złotych trzydzieści sześć groszy) wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 19 września 2019 roku do dnia zapłaty;

III. oddala powództwa w pozostałym zakresie;

IV. zasądza od powoda P. S. na rzecz strony pozwanej kwotę 410,50 zł (czterysta dziesięć złotych pięćdziesiąt groszy) tytułem zwrotu kosztów procesu;

V. zasądza od powódki D. S. na rzecz strony pozwanej kwotę 405,50 zł (czterysta pięć złotych pięćdziesiąt groszy) tytułem zwrotu kosztów procesu.”;

2.  oddala apelację w pozostałym zakresie;

2.  oddala zażalenie;

3.  zasądza od każdego z powodów na rzecz strony pozwanej kwoty po 710 zł (siedemset dziesięć złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania odwoławczego.

UZASADNIENIE

Na wstępie odnotować należy, że niniejsza sprawa została przez Sąd Okręgowy, jako Sąd II Instancji, rozpoznana w postępowaniu uproszczonym, w oparciu o art. 505 1 pkt. 1 k.p.c. w brzmieniu nadanym przez art. 1 pkt 188 w zw. z art. 9 ust. 2 i 4 ustawy z dnia 4 lipca 2019 r. o zmianie ustawy - Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw (Dz.U.2019.1469). Sąd Odwoławczy nie prowadził postępowania dowodowego, zatem na podstawie art. 505 13 § 2 k.p.c. uzasadnienie wyroku obejmować będzie jedynie wyjaśnienie podstawy prawnej rozstrzygnięcia z przytoczeniem przepisów prawa.

Sąd Okręgowy zważył co następuje.

Apelacja zasługiwała na częściowe na uwzględnienie.

Sąd Okręgowy w całości podziela – przyjmując je za własne - ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd I instancji, przez co szczegółowe ich tutaj powielanie uważa za zbędne (postanowienie SN z 26.04.2007 r., II CSK 18/07), ograniczając się do odniesienia się do zarzutów apelacji.

W ocenie Sądu Okręgowego nie doszło w sprawie do naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., a ocena dowodów dokonana przez Sąd jest wystarczająca na potrzeby niniejszego procesu i adekwatna do zgłaszanych w toku postępowania zarzutów. W tym miejscu odnotować koniecznie trzeba, że skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd zasady swobodnej oceny dowodów wynikającej z art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to bowiem jedynie może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Same, nawet poważne wątpliwości co do trafności oceny dokonanej przez sąd pierwszej instancji, jeżeli tylko nie wykroczyła ona poza granice zakreślone w art. 233 § 1 k.p.c., nie powinny stwarzać podstawy do zajęcia przez sąd drugiej instancji odmiennego stanowiska. W niniejszej sprawie tak definiowanych uchybień swobodnej oceny dowodów nie było, a ocena Sądu I instancji zakwestionowanych w apelacji dowodów nie uchybiała tym zasadom. Jednocześnie podkreślić należy, że do skutecznego zakwestionowania oceny dowodów dokonanej przez Sąd bezpośrednio dowody przyprowadzający nie jest wystarczające zaprzeczenie zgody na ocenę dokonaną przez Sąd, a niezbędne jest zaprezentowanie takich argumentów, które nie pozwolą pozostawić oceny dowodów Sądu I instancji jako wiążącej, bo zgodnej ze wspomnianymi zasadami logiki i doświadczenia życiowego.

Zarzut naruszenia art. 233 k.p.c. strona pozwana w pierwszej kolejności wiązała z pominięciem przez Sąd I instancji części materiału dowodowego, w szczególności w postaci zeznań świadka M. S. podnosząc, iż rozważenie ich prowadzić mogłoby do innych wniosków i ustaleń. Jakkolwiek zgodzić należy się z apelującą, iż świadek ten miał wiedzę na temat stosunków umownych między stroną pozwaną a przewoźnikiem J. A., czy też technicznych sposobów dokonywania rezerwacji lotów, niemniej jednak Sąd Rejonowy trafnie zwrócił uwagę, iż informacje te w żaden sposób nie wpływają na ocenę zasadności dochodzonego przez powodów roszczenia - nie są bowiem istotne do tego, aby ustalić, czy strona pozwana może ponosić odpowiedzialność za nieprawidłowości lotu przeprowadzonego przez linię lotniczą J. A. - o czym w dalszej części uzasadnienia, tej poświęconej zagadnieniom materialnoprawnym sprawy.
W ocenie apelującej Sąd I instancji naruszył art. 233 k.p.c. równie poprzez bezzasadne pominięcie dowodów w postaci zeznań M. L. oraz dokumentów w postaci dyrektywy EASA, formularza technicznego, raportu DOR, raportu MCC, korespondencji e-mail, wydruku z systemu netline i artykułu prasowego. W ocenie strony pozwanej poprzez ich pominięcie Sąd Rejonowy błędnie ustalił, że pozwana nie podjęła racjonalnych działań celem zapobiegnięcia skutkom wykrycia wady w silniku RR. Z treści uzasadnienia Sądu I instancji nie wynika jednak, iż dowody te zostały przez niego pominięte, lecz Sąd uznał, iż środki te nie są wystarczającą podstawą do tego, aby uznać, że przewoźnik podjął wszelkie racjonalne środki w celu uniknięcia bądź zminimalizowania opóźnienia spornego rejsu. Abstrahując od tego, czy ocena ta jest trafna (znów ocena wynika z zastosowania przepisów prawa materialnego, stąd też będzie podlegała ocenie w ramach kolejnych zarzutów apelacji), to należy mieć na uwadze, iż Sąd mimo wszystko oparł się na jednym z przedstawionych przez stronę pozwaną dokumentów, a także wziął pod uwagę zeznania M. L. i ustalił na podstawie tych dowodów przyczynę odwołania lotu LO 068 z 1 maja 2019 r. W ocenie Sądu odwoławczego ustalenia ta w pełni pozwalają merytorycznie niniejszą sprawę rozstrzygnąć i nie wymagają uzupełnienia.

Ostatnie uchybienie w zakresie art. 233 k.p.c. podniesione w apelacji dotyczyło błędnej oceny decyzji 18 września 2019 r. i uznania, iż strona pozwana nie doręczyła jej powodom, mimo iż wysłała ją na adres mailowy ich pełnomocnika. W ocenie Sądu odwoławczego kwestia ta nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy. Wbrew twierdzeniu strony pozwanej, doręczenie tej decyzji wpływa na ocenę tego, czy zasadnym było zasądzenie odsetek od dnia wydania tej decyzji do dnia złożenia pozwu w przedmiotowej sprawie. Wydanie i doręczenie takiej decyzji nie modyfikuje bowiem w żaden sposób wymagalności roszczenia odszkodowawczego. Sąd I instancji z braku doręczenia tej decyzji wywodził natomiast fakt, iż strona pozwana nie wykazała, by powodom zostało przyznane odszkodowanie w wysokości 616,38 SGD. Jednak samo przyznanie takiego odszkodowania w decyzji nie ma znaczenia dla oceny zasadności roszczenia - istotne byłoby jedynie to, czy takie odszkodowanie zostało powodom wypłacone, czego strona pozwana tak czy inaczej nie wykazała.

Wyrok został oparty na art. 7 ust. 1 lit. c i art. 12 ust. 1 Rozporządzenia (WE) nr 261/2004 Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 11 lutego 2004 r. ustanawiającego wspólne zasady odszkodowania i pomocy dla pasażerów w przypadku odmowy przyjęcia go na pokład albo odwołania lub dużego opóźnienia lotów, uchylające rozporządzenie (EWG) nr 295/91.

Pasażerom opóźnionych lotów przysługuje prawo do odszkodowania przewidziane w art. 5 ust. 1 lit. c) ww. rozporządzenia w zw. z jego art. 7 ust. 1, w przypadku gdy w chwili dotarcia do ich miejsca docelowego ponoszą oni stratę czasu wynoszącą co najmniej trzy godziny (wyrok TSUE z 19.11.2009 r., C-402/07). Odszkodowanie takie przysługuje także w przypadku odwołania lotu (art. 5 ust. 1 lit. c) i odmowy przyjęcia na pokład (art. 4 ust. 3). Pasażerowie mogą dochodzić także dalsze odszkodowania (art. 12 ust. 1).

Apelująca w pierwszej kolejności argumentowała, iż rozporządzenie nr 261/2004 nie mogło mieć zastosowania do lotu z 29 kwietnia 2019 r., ponieważ opóźnienie zostało wywołane przez przewoźnika mającego siedzibę w państwie trzecim (pozawspółnotowym), a lot nie był obsługiwany w ramach umowy o wspólnej obsłudze połączeń (code-share). Stanowiska tego nie sposób jednak podzielić. Zgodnie z jego art. 3 ust. 1 lit. b) rozporządzenie nr 261/2004 ma zastosowanie w szczególności do pasażerów odlatujących z lotniska znajdującego się w państwie trzecim i lądujących na lotnisku w państwie członkowskim, do którego ma zastosowanie traktat, chyba że otrzymali oni korzyści lub odszkodowanie oraz udzielono im opieki w tym państwie trzecim, jeżeli przewoźnik lotniczy obsługujący dany lot jest przewoźnikiem wspólnotowym. Wynika z tego, że stosowanie rozporządzenia nr 261/2004 wymaga spełnienia trzech przesłanek, a mianowicie: 1) lot ma odbywać się z lotniska znajdującego się w państwie trzecim do lotniska znajdującego się na terytorium państwa członkowskiego, 2) lot ten ma być wykonany przez obsługującego przewoźnika lotniczego (zgodnie z art. 2 lit. c) rozporządzenia przewoźnika posiadającego ważną licencję na prowadzenie działalności wydaną przez państwo członkowskie), 3) pasażer nie może otrzymać w państwie trzecim korzyści, odszkodowania, względnie nie udzielono mu tam opieki (wyrok TSUE z 11.06.2020 r. C-74/19).

W odniesieniu do pierwszej z tych przesłanek w orzecznictwie TSUE utrwalony jest pogląd, iż lot obejmujący kilka segmentów i będący przedmiotem jednej rezerwacji stanowi - dla celów prawa pasażerów do odszkodowania przewidzianego w rozporządzeniu nr 261/2004 - jedną całość, co oznacza, że możliwość stosowania tego rozporządzenia jest oceniana w świetle pierwszego miejsca odlotu i miejsca docelowego dla tego lotu (wyrok TSUE z 11.07.2019 r., C-502/18 i przytoczone tam orzecznictwo). Tak więc lot łączony, taki jak ten powodów, skoro był przedmiotem jednej rezerwacji, wykonywany był z K. do K. jako miejsca docelowego, należy uznać za wykonany z lotniska znajdującego się w państwie trzecim do lotniska znajdującego się w państwie członkowskim.

Jeżeli chodzi o drugą z przesłanek, TSUE w powołanym wyżej wyroku stwierdził, iż uznanie za „obsługującego przewoźnika lotniczego” w rozumieniu art. 2 lit. b) rozporządzenia nr 261/2004 zakłada, po pierwsze, wykonanie danego lotu, a po drugie, istnienie umowy zawartej z pasażerem. Uznał on w szczególności, że w taki sposób należy zakwalifikować przewoźnika lotniczego, który realizuje jeden z lotów w ramach lotu łączonego, w ramach umowy przewozu zawartej przez tego przewoźnika z danym pasażerem. W związku z tym lot łączony, w ramach którego jeden z lotów jest wykonywany przez przewoźnika takiego jak strona pozwana, która posiada ważną licencję na prowadzenie działalności wydaną przez państwo członkowskie, należy uznać za lot wykonywany przez obsługującego wspólnotowego przewoźnika lotniczego w rozumieniu art. 3 ust. 1 lit. b) rozporządzenia nr 261/2004, niezależnie od okoliczności, że lot łączony został w części wykonany również przez przewoźnika niebędącego przewoźnikiem wspólnotowym.

Jeżeli chodzi o trzecią przesłankę, o której mowa w powoływanym przepisie, to w postępowaniu nie wykazano, aby powodowie otrzymali w państwie trzecim korzyści, odszkodowanie, czy też by udzielono im tam opieki.

W dalszej kolejności, odnosząc się do problemu tego, czy pasażer takiego lotu łączonego, będącego przedmiotem jednej rezerwacji, może wytoczyć powództwo o odszkodowanie przeciwko któremukolwiek przewoźnikowi lotniczemu, który zrealizował ów lot łączony, w tym przeciwko obsługującemu przewoźnikowi lotniczemu, z którym pasażer zawarł umowę przewozu, lecz który nie realizował lotu będącego przyczyną opóźnienia, TSUE wyjaśnił, że każdy obsługujący przewoźnik lotniczy, który uczestniczy w wykonaniu co najmniej jednego segmentu lotu łączonego, jest zobowiązany do zapłaty tego odszkodowania niezależnie od tego, czy zrealizowany przez niego lot jest przyczyną dużego opóźnienia pasażera w chwili przybycia do miejsca docelowego. W tym względzie Trybunał stwierdził przede wszystkim, że loty łączone, składające się z jednego lub kilku segmentów, będące przedmiotem jednej rezerwacji, należy rozumieć jako całość, co oznacza, że w ramach takich lotów obsługujący przewoźnik lotniczy, który wykonał drugi lot, nie może zasłaniać się nieprawidłowym wykonaniem wcześniejszego lotu realizowanego przez innego przewoźnika lotniczego. Wobec tego, w niniejszej sprawie kluczowym było ustalenie, czy lot, w którym uczestniczyli powodowie był, jak ocenił Sąd I instancji, lotem łączonym. Strona pozwana zarzucała, iż nie mógł on być za taki uznany w zakresie obejmującym odcinek od K. do Singapuru, ponieważ realizował go przewoźnik J. A., z którą strona pozwana nie ma podpisanej umowy w sprawie połączeń wzajemnych.

Rozporządzenie nr 261/2004 posługuje się pojęciem lotu łączonego w art. 2 lit. h definiując pojęcie „miejsca docelowego” jako miejsce lądowania określone na bilecie przedstawionym na stanowisku kontrolnym lub, w przypadku lotów łączonych, miejsce lądowania ostatniego lotu danego pasażera. TSUE stoi na stanowisku, że pojęcie „lotu łączonego” odnosi się do dwóch lub większej liczby lotów, które stanowią jedną całość dla celów prawa pasażerów do odszkodowania przewidzianego w rozporządzeniu nr 261/2004. Jest tak w przypadku, gdy dwa loty lub ich większa liczba są przedmiotem jednej rezerwacji (wyrok TSUE z 31.05.2018 r., C-537/17).

Pojęcie „rezerwacji” zostało zdefiniowane w art. 2 lit. g) rozporządzenia nr 261/2004 jako „fakt posiadania przez pasażera biletu lub innego dowodu potwierdzającego, że rezerwacja została przyjęta i zarejestrowana”. Przyjęcia i rejestracji rezerwacji może dokonać zarówno przewoźnik lotniczy, jak i organizator wycieczek w rozumieniu lit. d) tego artykułu. Pojęcie „biletu” w rozumieniu art. 2 lit. f) tego rozporządzenia obejmuje każdy materialny lub niematerialny dowód uprawniający do przewozu (postanowienie TSUE z 11.10.2021 r., C-686/20).

Posiadany przez powodów bilet odpowiadał pojęciu rezerwacji w takim rozumieniu, obejmował bowiem całą trasę z K. do K. i został wystawiony przez organizatora wycieczek w postaci biura podróży, sporządzony w jednym systemie rezerwacji. Bez znaczenia więc pozostaje, iż poszczególne loty miały różnych obsługujących przewoźników lotniczych i nie została pomiędzy nimi zawarta umowa w sprawie połączeń wzajemnych, o której wspominała apelująca. W wyroku z 6 października 2022 r. (C-436/21) TSUE trafnie wskazał, iż żaden przepis rozporządzenia nr 261/2004 nie uzależnia kwalifikacji lotu łączonego od istnienia szczególnego stosunku prawnego pomiędzy przewoźnikami lotniczymi obsługującymi w danym przypadku składające się nań loty. Zgodzić należy się z tym, iż taki warunek byłby sprzeczny z realizowanym przez to rozporządzenie celem polegającym na zapewnieniu wysokiego poziomu ochrony pasażerów, ponieważ mógłby on ograniczyć przyznane pasażerom przez to rozporządzenie prawa. Trybunał uznał zatem, iż pojęcie „lotu łączonego” obejmuje operację transportową składającą się z kilku lotów wykonywanych przez różnych obsługujących przewoźników lotniczych, którzy nie są związani żadnym szczególnym stosunkiem prawnym, jeżeli loty te zostały połączone przez biuro podróży, które wystawiło na tę operację fakturę na łączną cenę oraz jeden bilet, w związku z czym pasażer odlatujący z lotniska znajdującego się na terytorium państwa członkowskiego, który dotarł do miejsca docelowego ostatniego lotu z dużym opóźnieniem, może powołać się na prawo do odszkodowania na podstawie art. 7 tego rozporządzenia. Pogląd ten Sąd Okręgowy podziela. Jeżeli strona pozwana daje możliwość, chociażby poprzez korzystanie z określonego systemu rezerwacji biletów, aby objąć jedną rezerwacją loty organizowane przez nią, jak i zarazem innego przewoźnika, powinna ponosić odpowiedzialność za całość tak rozumianego lotu łącznego.

Wziąwszy pod uwagę powyższe, należy dojść do wniosku, iż strona powodowa ponosiła co do zasady odpowiedzialność odszkodowawczą za to, iż powodowie dotarli do miejsca docelowego z opóźnieniem, mimo iż pierwotną przyczyną tego były nieprawidłowości, których dopuścił się J. A. na odcinku K. - Singapur.

Powstaje jednak pytanie, czy powodowie mogą żądać odszkodowania nie tylko za samo opóźnienie za dotarcie do miejsca do celowego, ale także za późniejsze odwołanie lotu będącego częścią łączonego lotu. Innymi słowy - czy odszkodowanie za odwołanie lotu nie jest konsumowane przez roszczenie z tytułu opóźnienia, skoro one łącznie składają się na jeden utracony czas będący przedmiotem kompensacji. Ostatecznie bowiem nieodwracalna strata czasu stanowiąca niedogodność prowadzącą do powstania prawa do odszkodowania przewidzianego w rozporządzeniu nr 261/2004 materializuje się w chwili przybycia pasażera do miejsca docelowego (wyrok TSUE z 26.02.2013 r., C-11/11). Dodatkowo, co istotne jest na gruncie badanej sprawy, odwołany lot ten nie był przedmiotem rezerwacji, lecz lotem zastępczym, otrzymanym przez powodów dlatego, iż spóźnili się na lot poprzedni.

W tym względzie należy zauważyć, że art. 3 rozporządzenia nr 261/2004, który określa jego zakres stosowania, stanowi w ust. 2, że znajduje zastosowanie pod warunkiem, że pasażerowie posiadają potwierdzoną rezerwację na dany lot lub zostali przeniesieni przez przewoźnika lotniczego lub organizatora wycieczek z lotu, na który mieli rezerwację, na inny lot, bez względu na przyczynę. Z przepisu tego wynika, że rozporządzenie nr 261/2004 ma w szczególności zastosowanie do sytuacji, w której pasażer linii lotniczych został przeniesiony przez przewoźnika lotniczego, w następstwie odwołania jego lotu zarezerwowanego, na lot alternatywny do miejsca docelowego. Odnosząc się natomiast do kwestii możliwości żądania kilku odszkodowań za nieprawidłowości występujące w ramach jednego łączonego lotu, TSUE stoi na stanowisku, iż pasażerowie, którzy zostali narażeni na odwołanie lub duże opóźnienie lotu, doświadczyli tego rodzaju niedogodności zarówno w związku z odwołaniem ich lotu, jak również w następstwie dużego opóźnienia ich lotu. Tym samym przyznanie tym pasażerom prawa do odszkodowania z tytułu każdej z tych następujących po sobie niedogodności jest zatem zgodne z celem polegającym na zaradzeniu tym poważnym niedogodnościom (wyrok TS z 12.03.2020 r., C-832/18).

Trafnie wskazywała jednak apelująca, że odszkodowanie za odwołanie lotu nie przysługuje, jeżeli jest spowodowane zaistnieniem nadzwyczajnych okoliczności, których nie można było uniknąć pomimo podjęcia wszelkich racjonalnych środków (art. 5 ust. 3 rozporządzenia nr 261/2004), z czym mieliśmy do czynienia w niniejszej sprawie. Niewątpliwie wada silników R. (...) w samolotach Boeing została wykryta kilkanaście miesięcy wcześniej, niemniej jednak, w okolicznościach niniejszej sprawy należało wziąć pod uwagę, iż niesprawność ujawniona w dniu 29 kwietnia 2019 r. była nowa i spowodowała, iż samolot nie mógł zostać dopuszczony do wykonywania lotów. Dodatkowo problem z wadami tych silników był powszechny i spowodował zapaść w dostępie do nich. Niesprawność samolotu była zatem skutkiem wady produkcyjnej. Zdarzenie wynikające z okoliczności nadzwyczajnych powinno spełniać trzy główne kryteria jednocześnie: nieprzewidywalności, nieuniknioności i oddziaływania nietypowych czynników zewnętrznych lub wewnętrznych. Przedmiotowa niesprawność wszystkie te kryteria jednocześnie spełnia. Można było jedynie domniemywać, iż wada w pewnym procencie silników zostanie ujawniona i wykluczy je z dalszej eksploatacji. Jednakże nie można wcześniej przewidzieć, czy niesprawność zaistnieje. Jednocześnie nie było możliwe wcześniejsze podjęcie działań w celu uniknięcia zaistnienia nieprawidłowości. Na wystąpienie niesprawności wpływ miał producent silnika poprzez wadliwy proces produkcyjny, co stanowi czynnik zewnętrzny. Samolot jest nadto bardzo trudno zastępowalny w razie awarii. Zazwyczaj nie mogą być zastępowane mniejszymi maszynami ze względu na różnicę pojemności, czy konieczność zaangażowania dwóch mniejszych maszyn zamiast jednej. Co do zasady nie jest możliwe wynajęcie tego typu samolotu niejako „na telefon” od innej regularnej linii lotniczej, bowiem czas samolotów we wszystkich liniach lotniczych jest wypełniony po brzegi i są one stale zajęte. Nikt więc nie pożycza konkurencji samolotów w razie kłopotów.

Na gruncie niniejszej sprawy przyczyna opóźnienia lotu miała, względem przewoźnika, charakter zewnętrzny. Nie wynikała ze sposobu jego funkcjonowania i w ramach możliwych do podjęcia przez niego racjonalnych działań nie mógł jej usunąć. Oznacza to konieczność zastosowania art. 5 ust. 3 rozporządzenia nr 261/2004 zwalniającego przewoźnika lotniczego z obowiązku zapłaty odszkodowania określonego w art. 7 rozporządzenia.

Sąd Okręgowy nie znalazł też podstaw do tego, aby uwzględnić roszczenie powodów za wywodzone z faktu zmiany rezerwacji lotu z 2 maja 2019 r. o godzinie 00:05 na lot tego samego dnia, lecz o godzinie 23:40. Rozporządzenie nr 261/2004 nie przewiduje odszkodowania za tego typu sytuacje. Zmiana lotu na inny nie jest opóźnieniem lotu, nie jest też jego odwołaniem (odwołanie zgodnie z art. 2 lit. l rozporządzenia oznacza nieodbycie się lotu, który był uprzednio planowany i na który zostało zarezerwowane przynajmniej jedno miejsc). Takie zdarzenie mogłoby stanowić odmowę wejścia na pokład, jednakże wymagałoby tego, aby powodowie stawili się do wejścia na pokład (art. 2 lit. j rozporządzenia), jednak ci nie wykazali, aby do tego doszło.

Powyższe rozważania skutkowały tym, iż roszczenie odszkodowawcze powodów oparte na art. 7 rozporządzenia nr 261/2004 mogło być uwzględnione wyłącznie w zakresie opóźnienia (600 euro), w pozostałym zakresie powinno zostać oddalone.

Przyjęcie, iż strona powodowa nie ponosi odpowiedzialności za odwołanie lotu z 1 maja 2019 r., prowadzi do wniosku, iż powodowie nie są uprawnieni do żądania od niej dalszego odszkodowania na podstawie art. 12 ust. 1 rozporządzenia nr 261/2004 - obejmującego koszty pobytu w Singapurze począwszy od 1 maja 2019 r., czyli od momentu, w którym odwołany lot miał się odbyć. Poniesione do tego czasu przez powodów koszty wynosiły 236,73 zł i tylko w tym zakresie roszczenie to mogło zostać uwzględnione, mając na uwadze, że każdy z powodów miał ponieść połowę tych kosztów. Wyrok polegał zatem w tym zakresie zmianie.

Sąd Rejonowy ustalając wymagalność roszczenia wziął pod uwagę 14-dniowy termin wyznaczony na zapłatę stronie pozwanej przez powodów. Biorąc jednak uwagę, że zgodnie z art. 205c ust. 2 prawa lotniczego reklamacja pasażerów powinna być rozpatrzona w terminie 30 dni od dnia jej złożenia, w ocenie Sądu odwoławczego roszczenie odszkodowawcze stawało się wymagalne dopiero po upływie tego 30-dniowego terminu od złożenia reklamacji, a zatem 19 września 2019 roku i od tego dnia można było żądać odsetek za opóźnienie. Wyrok polegał zatem w tym zakresie zmianie.

Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy, na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. i art. 385 k.p.c., orzekł jak w sentencji.

Zmiana wyroku co do istoty sprawy musiała wpłynąć na orzeczenie o kosztach procesu przed Sądem I instancji, o których należało orzec na podstawie art. 100 k.p.c., zgodnie z którym w razie częściowego tylko uwzględnienia żądań koszty będą wzajemnie zniesione lub stosunkowo rozdzielone. Powodowie utrzymali się ze swoimi żądaniami w 30%, zatem koszty winny być rozliczone w relacji powód/powódka 70% - strona pozwana 30%.

Rozliczając koszty należało mieć na względzie, że po stronie powodów występowało współuczestnictwo formalne (każde z nich dochodziło odrębnego, własnego roszczenia), koszty należało zatem rozliczyć odrębnie dla każdego z powodów, niezależnie nawet od tego, że reprezentowani byli przez tego samego pełnomocnika. Sąd miał w tym zakresie na względzie, że w razie współuczestnictwa formalnego (art. 72 § 1 pkt 2 k.p.c.) do niezbędnych kosztów procesu poniesionych przez współuczestników reprezentowanych przez jednego pełnomocnika będącego adwokatem lub radcą prawnym zalicza się jego wynagrodzenie ustalone odrębnie w stosunku do każdego współuczestnika (uchwała SN z 10.07.2015 r., III CZP 29/15).

Na koszty procesu powoda w sprawie złożyły się kwoty: 500 zł z tytułu uiszczonej opłaty sądowej, 1 800 zł kosztu zastępstwa procesowego strony powodowej (ustalone zgodnie z § 2 pkt 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych), 100 zł łącznie opłat od uzasadnienia postanowienia z 24 stycznia 2020 r. i od zażalenia na nie oraz 450 zł zastępstwa procesowego w postępowaniu zażaleniowym, co daje sumę 2 850 zł. Koszty procesu poniesione przez powódkę były identyczne, z tym że należało powiększyć je dodatkowo o uiszczoną prze nią kwotę 17 zł tytułem opłaty skarbowej od pełnomocnictwa; wyniosły one zatem 2 867 zł. Z kolei strona pozwana poniosła koszty zastępstwa procesowego w wysokości 1 800 zł liczone za każdego z powodów oraz koszt opłaty skarbowej od pełnomocnictwa w wysokości 17 zł, którą rozdzielono na pół pomiędzy powodów, co daje koszty tej strony w sprawie każdego z powodów po 1 808,50 zł.

W tym miejscu odnotować trzeba, że co do zasady rację miało zażalenie, że Sąd Rejonowy, rozliczając koszty, pominął w nich koszty związane z postępowaniem zażaleniowym dotyczącym postanowienia w przedmiocie właściwości miejscowej. Pomimo, że zażalenie to zostało w całości uwzględnione, to jego koszty rozliczyć należało zgodnie z ostatecznym wynikiem sprawy, a zatem tym, który rozstrzygał o roszczeniu głównym i skali jego uwzględnienia. Właśnie dlatego, że to ostateczny wynik sprawy, nie zaś wyniki postępowań wpadkowych w toku procesu, decyduje finalnie o kosztach także tych postępowań incydentalnych, ustawodawca postanowił, aby również te koszty rozliczać dopiero w orzeczeniu kończącym sprawę w instancji i stosownie do jego wyników – art. 108 § 1 k.p.c.

Łącznie koszty procesu w sprawie powoda to 4 658,50 zł. Strona pozwana powinna ponieść 30% sumy kosztów czyli 1 398 zł, a skoro poniosła 1 808,50 zł, to należy jej się zwrot kosztów procesu w wysokości różnicy tych kwot czyli 410,50 zł.

Łącznie zaś koszty procesu w sprawie powódki to 4 675,50 zł. Strona pozwana powinna ponieść 30% sumy kosztów czyli 1 403 zł, a skoro poniosła 1 808,50 zł, to należy jej się zwrot kosztów procesu w wysokości różnicy tych kwot czyli 405,50 zł.

Takie rozliczenie kosztów, pomimo uwzględnienia w rozliczeniach kosztów wspomnianego wyżej postępowania zażaleniowego, oznacza, że zażalenie ostatecznie nie zasługiwało na uwzględnienie, a zatem należało je oddalić na podstawie art. 385 k.p.c. w zw. z art. 397 § 3 k.p.c.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na tej samej podstawie i w tej samej relacji koszty pomiędzy stronami rozłożono. Powodowie ponieśli koszty tej fazy postepowania po 900 zł każdy z nich (§ 2 pkt 4 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych), zaś strona pozwana poniosła koszty zastępstwa procesowego w wysokości 900 zł i opłaty od apelacji w wysokości 500 zł, czyli łącznie 1 400 zł. Razem koszty postępowania apelacyjnego – osobno w sprawie każdego z powodów - to 2 300 zł. Strona pozwana powinna ponieść 30% tej sumy czyli 690 zł, a skoro poniosła 1 400 zł, to należy jej się zwrot w wysokości różnicy tych kwot czyli po 710 zł od każdego powoda.

Powodów za to w całości obciążyły koszty ich zażalenia na koszty procesu, a to wobec jego oddalenia. Strona pozwana nie wniosła o zasądzenie kosztów tego postępowania, więc o kosztach tych osobno nie wyrzeczono, gdyż wszystkie udokumentowane jego koszty ponieśli powodowe, których koszty za koszty te odpowiadają stosownie do art. 98 § 1 k.p.c.

Sędzia Krzysztof Wąsik


Dodano:  ,  Opublikował(a):  Arkadiusz Jania
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Krakowie
Osoba, która wytworzyła informację:  Sędzia Krzysztof Wąsik
Data wytworzenia informacji: