VII P 11/15 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Krakowie z 2017-10-17

Sygn. akt VII P 11/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 17 października 2017 roku

Sąd Okręgowy w Krakowie VII Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący: SSO Katarzyna Gajewska

Protokolant : sekr. sądowy Katarzyna Tylek

po rozpoznaniu w dniu 17 października 2017 roku w Krakowie, na rozprawie

sprawy z powództwa M. M. (1)

przeciwko (...) (...) Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością we W.

o zapłatę i ustalenie

I.  Zasądza od (...) (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością we W. na rzecz M. M. (1) 30.000 zł (trzydzieści tysięcy złotych) tytułem zadośćuczynienia
z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 2 czerwca 2014 roku do dnia zapłaty.

II.  Zasądza od (...) (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością we W. na rzecz M. M. (1) 5000 zł (pięć tysięcy złotych) tytułem odszkodowania
z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 10 czerwca 2015 roku do dnia zapłaty.

III.  Ustala odpowiedzialność (...) (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością we W. za skutki wypadku M. M. (1) w dniu 5 stycznia 2013 roku mogące wystąpić w przyszłości.

IV.  Oddala powództwo w pozostałej części.

V.  Zasądza od M. M. (1) na rzecz (...) (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością we W. 945,36 zł (dziewięćset czterdzieści pięć złotych 36/100) tytułem kosztów zastępstwa procesowego.

VI.  Nakazuje pobrać od (...) (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością we W. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Krakowie 1916,06 zł (tysiąc dziewięćset szesnaście złotych 06/100) tytułem kosztów sądowych.

Sygn. akt VII P 11/15

UZASADNIENIE

M. M. (1) pozwem z dnia 23 grudnia 2014 r. domagał się zasądzenia od (...) (...) Sp. z o.o. we W. na jego rzecz kwoty 94.937,08 zł, na którą składały się:

1) kwota 50.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia za wypadek przy pracy wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 2 czerwca 2014 r. do dnia zapłaty;

2) kwota 10.567,86 zł tytułem odszkodowania za koszty związane z leczeniem wraz z odsetkami ustawowymi od kwoty 8.513,70 zł od dnia 2 czerwca 2014 r. do dnia zapłaty oraz odsetkami ustawowymi od kwoty 2.054,16 zł od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty;

3) kwota 17.820,00 zł tytułem odszkodowania za koszty opieki sprawowanej nad powodem wraz z odsetkami ustawowymi od kwoty 13.140,00 zł od dnia 2 czerwca 2014 r. do dnia zapłaty oraz odsetkami ustawowymi od kwoty 4.410,00 zł od dnia wniesienia pozwu od dnia zapłaty;

4) kwota 12.409,46 zł tytułem odszkodowania za utracone przez powoda dochody wraz z odsetkami ustawowymi od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty;

5) kwota 4.139,76 zł tytułem odszkodowania za koszty poniesione w związku z kredytem zaciągniętym przez powoda w celu pokrycia kosztów leczenia wraz z odsetkami ustawowymi od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty.

Ponadto, domagał się ustalenia odpowiedzialności pozwanej za skutki wypadku z dnia 5 stycznia 2013 r. mogące ujawnić się w przyszłości, na podstawie art. 189 k.p.c.

Na poparcie swoich żądań wskazał, że był pracownikiem strony pozwanej, zatrudnionym na stanowisku lodziarz-produkcja. Pracę wykonywał w lokalu pozwanego znajdującym się w (...)przy ul. (...) w K..

W dniu 5 stycznia 2013 r. stawił się do pracy o godzinie 6 rano i rozpoczął wykonywanie swoich obowiązków, do których należało między innymi wykonanie listy produkcji dziennej, przygotowanie maszyny do produkcji lodów, sprawdzenie bazy lodów. Około godziny 6.20 podnosił plastikowy pojemnik napełniony bazą lodów, o pojemności około 20 litrów. Z powodu niewłaściwego zamocowania uchwytu w pojemniku uległ podczas podnoszenia zablokowaniu, przez co pojemnik ustawił się w pozycji skośnej. W wyniku tego prawy staw nadgarstkowy powoda został nadmiernie obciążony w nietypowym ustawieniu (zablokowanie rotacji przedramienia w supinacji). Powód poczuł ból w prawym nadgarstku. Początkowo sądząc, że dolegliwości bólowe szybko miną - kontynuował pracę. Ponieważ jednak ból nie ustępował, po zakończeniu pracy udał się do szpitala, gdzie udzielono mu pomocy medycznej.

Powód zgłosił wypadek pozwanemu, jako swojemu pracodawcy. Zespół powypadkowy ustalił, że główną przyczyną wypadku był „niewłaściwie zamocowany uchwyt w pojemniku”.

W ocenie powoda, adekwatną do rozmiaru poniesionej przez niego krzywdy będzie kwota 50 000 zł zadośćuczynienia. Powód w wypadku doznał złamania kości łódeczkowatej nadgarstka prawego. W związku z faktem, że pomimo prowadzonego leczenia u powoda nie zaobserwowano poprawy, przeprowadzona została dalsza diagnostyka. USG nadgarstka wykonane w dniu 20 marca 2013 r. wykazało uszkodzenie kompleksu torebkowo-więzadłowego pomiędzy kością łódkowatą a księżycowatą z uszkodzeniem częściowym torebki stawu promieniowo-nadgarstkowego, ze zgnieceniem powierzchni. W tej sytuacji, powód został skierowany na rehabilitację, która również nie przyniosła istotnego polepszenia stanu jego zdrowia. Przeprowadzone w dniu 4 kwietnia 2013 r. badanie rezonansem magnetycznym potwierdziło wcześniejszą diagnozę z badania USG, a nadto ujawniło uszkodzenie kompleksu chrząstki trójkątnej. Wobec braku efektów dotychczasowego leczenia, powód postanowił zasięgnąć porady lekarza specjalisty ortopedy doktora nauk medycznych M. B., przyjmującego w (...) (...). Doktor B. podjął decyzję o zmianie dotychczas stosowanych metod terapii oraz pogłębieniu diagnostyki poprzez kolejne badanie rezonansem magnetycznym, a także poprzez podawanie środków znieczulających do struktur stawu nadgarstkowego pod kontrolą USG. Stwierdzono powstanie ganglionu w okolicy więzadła łódeczkowo-księżycowatego oraz obrzęk nerwu. Ustalono, że konieczne jest przeprowadzenie zabiegu operacyjnego - wycięcie ganglionu.

Zabieg przeprowadzono w (...)w dniu 3 października 2013 r. Dokonano wycięcia ganglionu oraz wycięcia nerwu międzyskostnego tylnego. Konieczny był jednak kolejny zabieg, w związku z utrzymywaniem się bólu ze strony torebki stawu promieniowo-łokciowego dalszego. Dodatkowo, w toku wizyt kontrolnych i dalszych badań po pierwszym zabiegu ujawniły się objawy dolegliwości ze strony kompleksu chrząstki trójkątnej, wcześniej maskowane. W dniu 7 sierpnia 2014 r. przeprowadzono kolejny zabieg - otwartą rekonstrukcję przyczepu chrząstki trójkątnej do więzadeł promieniowo-łokciowych i torebki stawowej stawu promieniowo-łokciowego dalszego oraz stabilizację ścięgna prostownika łokciowego nadgarstka. Powodowi po ostatnim zabiegu zalecono utrzymanie unieruchomienia gipsowego nadgarstka przez cztery tygodnie, następnie rehabilitację, a po niej ponownie unieruchomienie przez siedem do ośmiu tygodni. Obecnie, dzięki przeprowadzonemu leczeniu, powód czuje się lepiej - jego dolegliwości zmniejszyły się, jednak w dalszym ciągu odczuwa on ból i nie odzyskał pełnej sprawności.

W pozwie podkreślono, że przed wypadkiem powód był całkowicie zdrowym, sprawnym fizycznie młodym mężczyzną. Sam fakt, że przez prawie dwa lata, podczas których zmagał się ze skutkami zdarzenia, musiał w dużej mierze polegać na pomocy innych osób i odczuwał znaczne ograniczenie samodzielności, był już dla niego źródłem znacznego dyskomfortu psychicznego. Powód przez cały czas doświadczał i doświadcza nadal dolegliwości bólowych o dużym nasileniu, aby go uśmierzyć musiał zażywać silne leki przeciwbólowe, w tym opiaty. Krzywda doznana przez M. M. (1) jest bardzo duża i niewątpliwie zasługuje na odpowiednie zadośćuczynienie.

Obok zadośćuczynienia, powód dochodził od pozwanego również świadczeń odszkodowawczych, na podstawie z art. 444 § 1 kodeksu cywilnego. Powód domagał się odszkodowania z tytułu poniesionych kosztów leczenia i związanych z leczeniem, w łącznej kwocie 10 567,86 zł, gdyż po wypadku poniósł liczne i poważne koszty, niezbędne w celu prowadzenia leczenia dolegliwości będących następstwami doznanego w dniu 5 stycznia 2013 r. urazu. Musiał zapłacić za leki (w tym przeciwbólowe), środki opatrunkowe i dezynfekcyjne. Wobec fiaska leczenia w publicznej służbie zdrowia, musiał leczyć się w prywatnym zakładzie medycznym, ponosząc z tego tytułu znaczne obciążenia finansowe. Korzystał również z odpłatnej rehabilitacji, zaleconej przez lekarza. Ponadto, poniósł koszty związane z dojazdami do placówek medycznych, telefonami w celu umówienia wizyt, etc. Udokumentowane koszty poniesione przez powoda opiewają na łączną kwotę 8 067,86 zł, do tego należy doliczyć zryczałtowaną kwotę 2 500 zł na koszty nie ujęte w fakturach, rachunkach i paragonach (dojazdy, telefony, zakupy leków itp.), co, zdaniem powoda, będzie kwotą realną i zgodną z zasadami określonymi w art. 322 kodeksu postępowania cywilnego.

Po wypadku powód przez długi czas był niezdolny do samodzielnego funkcjonowania, wymagał opieki i pomocy innych osób w wielu czynnościach życia codziennego. Uraz nadgarstka powodował dolegliwości bólowe efektywnie uniemożliwiające korzystanie z prawej kończyny górnej, przez co powód nie był w stanie samodzielnie wykonywać takich czynności jak sprzątanie, przygotowywanie posiłków, robienie zakupów, mycie okien, odkurzanie, zmywanie, etc. W okresach, kiedy kończyna była w unieruchomieniu gipsowym, miał też problemy z samodzielnym myciem się i ubieraniem. Pomocy powodowi udzielały prowadzące z nim wspólne gospodarstwo domowe matka i narzeczona. Fakt jednak, że opiekę nad powodem sprawowały osoby najbliższe i że nie poniósł on bezpośrednio związanych z tym kosztów, nie wyłącza, jego zdaniem, możliwości ubiegania się o odszkodowanie, co potwierdza ugruntowane orzecznictwo sądów. Powód wyszczególnił godziny opieki nad nim. Uważał, że do dnia wniesienia pozwu wymagał on opieki w wymiarze 1188 godzin. Przyjmując realną stawką godzinową wynoszącą 15 zł (co odpowiada mniej więcej średniemu wynagrodzeniu za pracę netto), należne mu z tego tytułu odszkodowanie wyniosłoby 17 820 zł.

Oprócz opisanych powyżej świadczeń powód żądał również zapłaty odszkodowania za utracone dochody, na podstawie art. 361 § 2 kodeksu cywilnego. Od dnia wypadku powód był niezdolny do pracy. Po wyczerpaniu okresu zasiłku chorobowego, otrzymywał świadczenie rehabilitacyjne. Ponieważ niezdolność do pracy powstała w związku z wypadkiem, zasiłek chorobowy i świadczenie rehabilitacyjne wynosiły 100 % podstawy wymiaru, zatem w tym zakresie powód nie poniósł szkody majątkowej. Jednakże, od dnia 3 lipca 2014 r. do 21 stycznia 2015 r. powód otrzymywał z ZUS rentę z tytułu częściowej niezdolności do pracy, wynoszącą netto 973,11 zł. Wynagrodzenie jaki powód otrzymywał przed wypadkiem wynosiło miesięcznie średnio 2 745,89 zł Wobec tego różnica miesięczna wynosi 1 772,78 zł. Łącznie przez siedem miesięcy pobierania świadczenia rentowego powód utracił dochody w wysokości 12 409,46 zł.

W celu pokrycia kosztów leczenia, w szczególności zabiegów operacyjnych, powód zmuszony był do zaciągnięcia w czerwcu 2013 r. kredytu na kwotę 10 000 zł. Poniósł on w związku z tym koszty związane z zapłatą odsetek, pokryciem opłat i prowizji oraz ubezpieczenia kredytu. Koszty związane z obsługą kredytu wyniosły 4 139,76 zł. Jako podstawę prawną dochodzenia odszkodowania za koszty kredytu powód wskazał art. 361 § 1 kodeksu cywilnego. Zdaniem powoda konieczność pokrycia kosztów kredytu, zaciągniętego w celu zapłaty kosztów leczenia, jest normalnym następstwem wypadku, w związku z czym pozwany zobowiązany jest do zwrotu powodowi poniesionych z tego tytułu nakładów.

Powód domagał się również zapłaty przez pozwanego odsetek za zwłokę. Roszczenia powoda zostały pozwanemu zgłoszone pismem z dnia 28 maja 2014 r., które otrzymał on w dniu 30 maja 2014 r. Od następnego dnia roboczego, to jest 2 czerwca, pozwany pozostaje zatem w zwłoce, do wysokości kwot objętych pierwszym wezwaniem do zapłaty, to jest zadośćuczynienia w wysokości 50 000 zł, odszkodowania za koszty związane z leczeniem w wysokości 8 513,70 zł oraz odszkodowania za koszty opieki w wysokości 13 410 zł. Z kolei od dalszych kwot, dochodzonych niniejszym pozwem, zdaniem powoda zasadne zatem było domaganie się odsetek od dnia wniesienia pozwu.

W odpowiedzi na pozew strona pozwana wniosła o jego oddalenie i zasądzenie kosztów procesu.

Uzasadniając swoje stanowisko strona pozwana wskazała, iż w protokole powypadkowym, sporządzonym w dniu 21 stycznia 2013 r. jako przyczynę wypadku przy pracy z dnia 5 stycznia 2013 r. ustalono niewłaściwie zamocowany uchwyt w pojemniku, zbyt szybkie podnoszenia pojemnika w pozycji niestatecznej, zaskoczenie niespodziewanym zdarzeniem. Urządzenie uczestniczące w wypadku, było stale serwisowane przez pozwaną. Pozwana mimo sprawowania bieżącej kontroli nad sprzętem biorącym udział w produkcji surowca nie odnotowała żadnych nieprawidłowości związanych z jej działaniem, żadne informacje o nieprawidłowościach nie były pozwanej zgłaszane tak przez powoda, jak i przez innych pracowników. W toku postępowania powypadkowego nie stwierdzono uchybień pozwanej w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy, skutkujących wypadkiem przy pracy powoda. Za prawidłowe zamocowanie uchwytu w pojemniku odpowiadali pracownicy obsługujący maszynę, co wynikało z instrukcji obsługi maszyny, z którą pracownicy pozwanej byli zaznajomieni. Wszyscy pracownicy zatrudnieni przez pozwaną odbyli instruktaż ogólny i stanowiskowy z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy. 

Ponadto, pozwany wskazał, że powód jeszcze przed wypadkiem cierpiał na schorzenia nadgarstka prawej ręki, co mogło mieć wpływ na przebieg wypadku, a w konsekwencji, na rozmiar szkody.

Strona pozwana wskazała, że roszczenia powoda są bezpodstawne z uwagi na brak winy strony pozwanej za wystąpienie wypadku przy pracy. Pozwana argumentowała, że dochowała najwyższej staranności w zachowaniu bezpiecznych i higienicznych warunków pracy z maszyną uczestniczącą w wypadku. Na bieżąco ją serwisowała, powiadomiła pracowników o treści instrukcji bezpiecznej obsługi maszyny, nie otrzymywała też żadnych zgłoszeń od osób pracujących z maszyną, które to zgłoszenia obligowałyby ją do podjęcia niezwłocznych działań naprawczych. Wszyscy pracownicy przebyli instruktaż ogólny oraz odpowiedni do wykonywanej pracy instruktaż stanowiskowy. Zdaniem pozwanej, nie ponosi ona odpowiedzialności za zaistniały wypadek przy pracy.

Niespornym w sprawie jest:

Strona pozwana zajmuje się produkcją i sprzedażą lodów. M. M. (1) był zatrudniony u strony pozwanej w okresie od 7 września 2007 r. do 14 października 2013 r. w tym od 7 grudnia 2007 r. do 14 października 2013 r. na stanowisku lodziarz-produkcja. W dniu 5.01.2013 r. powód doznał wypadku przy pracy. Z tytułu tego wypadku powód pobierał zasiłek chorobowy w wysokości 100 % podstawy wymiaru zasiłku, a po wyczerpaniu okresu zasiłkowego świadczenie rehabilitacyjne również w wysokości 100 %. Od dnia 3.07.2014 r. powód miał przyznaną rentę w wysokości 973,11 zł, którą pobierał do 21.01.2015 r.

Pismem z dnia 28 maja 2014 powód wezwał stronę pozwaną do zapłaty 100 000 zł zadośćuczynienia i odszkodowania w łącznej kwocie 21923,70 zł z tytułu wypadku przy pracy w dniu 5.01.2013 r. Strona pozwana odmówiła spełnienia tych roszczeń.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Lody są produkowane z owoców albo półproduktów. Najpierw pasteryzuje się mleko lub wodę w maszynie do pasteryzacji. Z tej maszyny kranikiem zlewa się do wiader. Następnie tak uzyskaną bazę z dodatkami wlewa się do drugiej maszyny. Maszyny te są elektryczne, stoją w niewielkie odległości od siebie. Cała produkcja – do uzyskania gotowych lodów trwa 2-3 godzin, a następnie pracownicy muszą rozmontować maszyny, umyć zdezynfekować. Przy procesie produkcji używa się wiader metalowych z pokrywką o pojemności 10 litrów. Są też używane plastikowe wiadra o pojemności 25 litrów, które służą do przenoszenia i przechowywania bazy w chłodni. Te wiadra pracownicy przenoszą. Uchwyt tych wiader blokuje się, co wynika z jego nieprawidłowego zamontowania. Baza do produkcji lodów jest płynna, kiedy rączka wiadra się zablokuje, baza wychlapuje się z wiadra. Do przemieszczania wiader nie jest używany podest, gdyż nie da się nim jeździć. Wózek na kółkach służy do przewożenia rzeczy z magazynu na innym poziomie, ale po lodziarni się nim nie jeździ. Żeby wsadzić wiadro na ten wózek trzeba by je podnieść na wysokość 10 cm. Przed rozpoczęciem pracy na stanowisku lodziarza powód przeszedł szkolenie BHP. Mówiono na nim, żeby szczególnie uważać na ostre elementy miksera. Nie było mowy o sposobie noszenia wiader. Wiadro trzeba było przenosić jedna ręką, gdyż przeniesienie go oburącz do chłodni byłoby bardzo utrudnione.

Dowody: zeznania świadka A. M. – k. 255v. – 256, zeznania świadka R. Ż. – k. 257, zeznania świadka M. D. – k. 265, zeznania świadka D. G. k. 266, zeznania powoda M. M. (1) – k. 283-284

W dniu 5 stycznia 2013 r. – w sobotę powód rozpoczął pracę o godzinie 6.00. Był sam na zmianie, wobec tego miał więcej pracy niż zwykle, a w soboty ruch jest większy. Powód między innymi nosił plastikowe wiadra z bazą do chłodni. Kiedy podnosił prawa ręką takie wiadro, wypełnione ok. 20 litrami bazy, zaczep rączki wiadra wbił się w plastik, rącza się zablokowała, doszło do wygięcia i skrętu palców powoda i wygięcia ręki w nadgarstku. Powód odczuł ból, sądził, że coś sobie naciągnął i że nie jest to nic poważnego. Kontynuował pracę używając głównie lewej ręki. Powód nie zgłosił tego zdarzenia właścicielowi lodziarni, gdyż nie sądził, że to coś poważnego i krótko widział się z przełożonym. Ponieważ jednak ból nie ustępował, po zakończeniu pracy udał się na SOR, gdzie na podstawie zdjęcia RTG lekarz stwierdził złamanie kości łódeczkowej prawej i powodowi założono gips.

Powód zgłosił wypadek swojemu pracodawcy. W protokole powypadkowym wskazano, iż przyczynami wypadku było niewłaściwie zamocowany uchwyt w pojemniku, zbyt szybkie podnoszenia pojemnika w pozycji niestatecznej, zaskoczenie niespodziewanym zdarzeniem.

Dowody: protokół nr (...) r – k. 19-22, karta informacyjna – k. 58 zeznania powoda M. M. (1) – k. 284

Następnie powód zgłosił się do ortopedy, został skierowany na rehabilitację, którą podjął. Po trzech tygodniach przeprowadzono badanie USG, które ujawniło zmiany w obrębie chrząstki trójkątnej i ganglion. Powód odczuwał ból przy każdym zgięciu nadgarstka, nie miał zupełnej ruchomości w stawie, mógł trzymać kciukiem, palcem wskazującym i środkowym, a pozostałe palce miał odrętwiałe. Lekarz w przychodni powiedziała powodowi, że nic więcej nie może dla niego zrobić. Powód był w poradni leczenia bólu, korzystał też z turnusu rehabilitacyjnego ZUS. Podczas kontroli zwolnienia lekarskiego Lekarz orzecznik ZUS poleciła powodowi specjalistę ortopedę M. B.. Powód zgłosił się do jego prywatnej przychodni. Na polecenie dr B. wykonał prywatnie rezonans magnetyczny ręki. Został skierowany na rehabilitację, płatną, po której zwiększyła się ruchomość w stawie, ale powód nadal odczuwał ból. Dr B. zlecił i wykonał operację usunięcia ganglionu. Operacja została przeprowadzona pomyślnie. Po kolejnej rehabilitacji powód odzyskał pełny zakres ruchów w nadgarstku, ale pojawiły się nowe dolegliwości bólowe i drętwienie dwóch palców. Po przeprowadzeniu badania USG, po podaniu środka znieczulającego, lekarz zadecydował o kolejnej operacji . Operacja ta została przeprowadzona i udała się. Powód w domu wykonywał ćwiczenia usprawniające, zmniejszyło się odrętwienie palców, ale ból utrzymywał się jeszcze trzy miesiące.

Dowody: zeznania powoda M. M. – k. 284-285,– k. dokumentacja medyczna powoda – k. 31 – 79, rachunki za wykonane usługi medyczne – k. 80 – 96, 101 - 102, rachunki za wykupione lekarstwa – 97 – 100, opinia biegłego sądowego ortopedy traumatologa K. B. – k. 301-304, opinia uzupełniająca – k. 336-337, , zeznania świadka H. M. – k. 192-193, zeznania świadka M. K. – k. 193

Powód mieszka wspólnie z matką i narzeczoną M. K.. Okresowo w czasie leczenia urazu prawej ręki wymagał on pomocy przy rożnych czynnościach, zwłaszcza kiedy miał założony gips. Nie był w stanie samodzielnie się umyć, bał się wejść do wanny, pomoc była mu także potrzebna przy przygotowaniu posiłku, miał problemy z ubieraniem się. Powód z bólu budził się w nocy. Matka powoda pracuje po 15 godzin dziennie i nie uczestniczyła w opiece nad powodem. Narzeczona powoda w tym okresie zwolniła się z pracy z uwagi na problemy z kręgosłupem. Nie podjęła innej pracy i udzielała potrzebnej pomocy powodowi. Bezpośrednio przed wypadkiem powód nie uprawiał czynnie żadnych sportów, w szczególności nie jeździł na rowerze, rolkach, deskorolce, czy nartach. Powód ukończył Liceum Ogólnokształcące, ale nie zdał matury, nie ma prawa jazdy.

Dowody: zeznania świadka H. M. – k. 192-193, zeznania świadka M. K. – k. 193 v. – 195, zeznania powoda M. M. (1) –k. 285

Pomimo przeprowadzonych operacji i rehabilitacji u powoda nadal utrzymują się dolegliwości bólowe ręki prawej, nasilające się przy zmianie pogody. Drętwienie palców IV, V. Dolegliwości bólowe stawu łokciowego prawego. Dolegliwości bólowe dołu pachowego prawego. Aktualnie stan powoda jest stabilny. Użyteczna funkcja manualna jest zachowana. Rokowania na przyszłość są niepewne. Możliwe jest, że dolegliwości bólowe i stan czynnościowy prawej kończyny górnej pozostaną na niezmienionym poziomie. Nie można także wykluczyć powstania wtórnych zmian zwyrodnieniowych, skutkujących zespołem bólowym, ograniczeniem ruchomości, ograniczeniem funkcji prawej kończyny górnej. Możliwe jest pogorszenie stanu zdrowia powoda po urazie. Uszczerbek na zdrowiu powoda spowodowany wypadkiem w dniu 5.01.2013 r. wynosi 7 %.

Dowody: opinia biegłego sądowego ortopedy traumatologa K. B. – k. 301-304, opinia uzupełniająca – k. 336-337, 265 v – 267, zeznania powoda M. M. (1) –k. 285.

W 2012 r. powód uzyskał dochód w wysokości 16 704,98 zł. Jego miesięczne wynagrodzenie wynosiło 1 900 zł netto.

Dowód: karta wynagrodzeń powoda za 2012 r. – k. 291.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie zeznań przesłuchanych w sprawie świadków, zeznań powoda, opinii biegłego sądowego K. B. specjalisty ortopedy – traumatologa oraz na podstawie dokumentów. Obowiązki powoda u strony pozwanej, przebieg procesu produkcji lodów, używane przy tej produkcji wiadra oraz fakt przeszkolenia z zakresu BHP i obsługi maszyn Sąd ustalił na podstawie zeznań pracowników strony pozwanej: A. M., M. D., D. G. oraz specjalisty z zakresu BHP R. Ż., jak również na podstawie zeznań powoda. W powyższym zakresie zeznania wskazanych osób są spójne i nie zawierają zasadniczych sprzeczności. Świadkowie ci zgodnie opisali czas przygotowania bazy do lodów, sposób jej przyrządzania, używane sprzęty. Zeznania te różnią się tylko w zakresie możliwości wykorzystania wózka do transportu bazy do chłodni. Ostatecznie to, czy wózek był udostępniony do tego celu, czy nie, nie miało jednak znaczenia, skoro dla umiejscowienia wiadra na wózku konieczne było jego podniesienie. Wątpliwości co do tego, czy powód powinien był przenosić wiadro oburącz, czy jedną ręką rozwiał świadek R. Ż., który stwierdził, że noszenie wiadra oburącz jest znacznie utrudnione. Ponadto jak wynika z opinii biegłego ortopedy uraz nadgarstka, w przypadku podnoszenia wiadra oburącz jest mniej prawdopodobny, ale nie da się go wykluczyć. Stwierdzenia świadka D. G., że opisywany uraz nie jest prawdopodobny, gdyż powód nie mógłby pracować z takim urazem, stanowią jedynie ocenę świadka niepopartą żadnymi faktami. Przeciwnie, jak stwierdził biegły ortopeda niesienie wiadra w sposób zademonstrowany przez powoda podczas rozprawy mogło skutkować takim urazem. Zdaniem biegłego, to właśnie niefortunny ruch ręką najczęściej powoduje uszkodzenie chrząstki trójkątnej. Na wiarę zasługują w całości zeznania powoda M. M. (1). W sposób spójny i logiczny opisał on swoją pracę oraz przyczyny i przebieg wypadku w dniu 5.01.2013 r. Wiarygodność jego zeznań potwierdza ponadto eksepryment procesowy wykonany podczas przesłuchania powoda. Demonstrował on wówczas podnoszenie wiadra napełnionego wodą, a podczas tej demonstracji doszło do zablokowania uchwytu wiadra. Powód też w sposób konsekwentny opisał sposób leczenia urazu, rehabilitacji, przyczyny podjętych decyzji, co do wyboru lekarza i sposobu leczenia. Zeznania te znajdują potwierdzenie w dokumentacji lekarskiej, przedstawionych rachunkach, a sposób leczenia biegły ortopeda uznał za konieczny i celowy. Zeznania powoda potwierdzają ponadto zeznania jego matki H. M. i narzeczonej M. K.. Opisały one przebieg leczenia i rehabilitacji powoda, zeznania te są szczere, nie wyolbrzymiają cierpień powoda i udziału świadków w opiece nad nim. Jednocześnie z zeznań tych świadków nie wynika, by sprawowana w okresie rekonwalescencji opieka nad powodem naraziła ich na jakąkolwiek szkodę majakową. Skutki doznanego urazu opisane przez powoda, dolegliwości, których powód nie starał się wyolbrzymiać mieszczą się w pojęciu normalnych następstw, a ponadto znajdują potwierdzenie w opinii biegłego sądowego K. B. specjalisty ortopedy – traumatologa. Opinię tego biegłego Sąd uznał za zupełną i rzetelną. Została ona wydana zgodnie z zaleceniami Sądu, po zapoznaniu się z dokumentacją medyczną, wnikliwym zbadaniu powoda. Biegły zajął stanowcze stanowisko i w sposób zrozumiały i pełny je uzasadnił. Ponadto, biegły odniósł się rzeczowo do zarzutów, jakie strona pozwana zgłosiła do tej opinii. Ustaleń faktycznych dokonano także na podstawie powołanych dokumentów złożonych do akt przez strony, w szczególności dokumentacji lekarskiej i rachunków za usługi medyczne i leki, a także protokołu ustalenia przyczyn i okoliczności wypadku przy pracy. W tym miejscu wspomnieć należy, że stwierdzenia zawarte w protokole, jakoby przyczyną wypadku było m.in. zbyt szybkie podnoszenie pojemnika w pozycji niestatecznej są jedynie hipotezą, nie znajdują potwierdzenia w przeprowadzonych dowodach, a „zaskoczenie niespodziewanym zdarzeniem” można rozpatrywać nie jako przyczynę, ale co najwyżej skutek wypadku. W tym kontekście to niewłaściwe zamontowany uchwyt pojemnika należało uznać za główną przyczynę wypadku przy pracy powoda.

Sąd oddalił wniosek dowodowy strony pozwanej o dopuszczenie dowodu z kolejnej opinii uzupełniającej biegłego sądowego K. B. specjalisty ortopedy – traumatologa. W ocenie Sądu opinia pisemna biegłego była pełna i jasna, tak że dalsze wyjaśnienie medycznych skutków wypadku było zbędne.

Sąd pominął dowód z przesłuchania strony pozwanej wobec zrzeczenia się tego dowodu przez pełnomocnika (k. 267).

Sąd zważył, co następuje:

Powództwo co do zasady zasługiwało na uwzględnienie, chociaż nie wszystkie żądania pozwu nadawały się do uwzględnienia.

W niniejszej sprawie powód dochodził roszczeń uzupełniających z tytułu odpowiedzialności cywilnej pracodawcy za szkodę spowodowaną wypadkiem przy pracy. W orzecznictwie ugruntował się pogląd, że dopuszczalne jest dochodzenie przez pracownika takich roszczeń, jednak musi on wykazać przesłanki prawne odpowiedzialności, poniesioną szkodę i związek przyczynowy pomiędzy tą szkodą a bezprawnym działaniem pracodawcy.

W niniejszej sprawie sam fakt wypadku przy pracy powoda w dniu 5 stycznia 2013 r., w wyniku którego powód doznał uszkodzenia kompleksu chrząstki trójkątnej i więzadła łódeczkowo- księżycowatego, stwierdzono ganglion nie był sporny między stronami. Z tego też tytułu powód otrzymał świadczenia z ubezpieczenia społecznego (zasiłek i świadczenie rehabilitacyjne, jednorazowe odszkodowanie, rentę wypadkową). Kwestią sporną była odpowiedzialność strony pozwanej za ten wypadek. Powód dochodząc roszczeń uzupełniających winien był udowodnić, że szkoda czy też krzywda, jakiej doznał w wyniku tego wypadku nie tylko nie została zrekompensowana przez jednorazowe odszkodowanie w wysokości 3 650 zł, które otrzymał z ZUS, ale także, że pracodawca odpowiada za ten wypadek na zasadzie odpowiedzialności deliktowej i że pomiędzy skutkiem wypadku a samym zdarzeniem zachodzi związek przyczynowy. W ocenie Sądu powód temu obowiązkowi sprostał.

W ocenie Sądu postępowanie dowodowe wykazało, że strona pozwana ponosi odpowiedzialność za wypadek przy pracy M. M. (1) w dniu 5 stycznia 2013 r. Odpowiedzialność ta polega na zasadzie ryzyka, tj. na podstawie art. 435 k.c.

Strona pozwana prowadzi swoją działalność przy użyciu maszyn wprawianych w ruch siłami przyrody – energią elektryczną, a do wypadku doszło właśnie w czasie obsługi takiej maszyny, czyli w związku z ruchem przedsiębiorstwa. Wobec tego pozwana mogła całkowicie uwolnić się od odpowiedzialności za powyższy wypadek tylko wykazując, że nastąpił on wskutek siły wyższej albo z wyłącznej winy poszkodowanego lub innej osoby, za którą pozwana nie ponosi odpowiedzialności. Wyłączna wina poszkodowanego – powoda, na którą powoływała się pozwana nie została udowodniona w toku postępowania. Nie zostały wskazane żadne normy, które powód miałby naruszyć. Nie wykazano, by powód został przeszkolony w zakresie sposobu podnoszenia i przenoszenia wiader z cieczą. Zaprezentowany przez powoda sposób podnoszenia wiadra nie został też zakwestionowany przez specjalistę z zakresu BHP R. Ż., który prowadził postępowanie zmierzające do ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy powoda. Nie zostało też wykazane, by uraz powoda nastąpił w innych, niż opisywane przez niego okolicznościach. Postępowanie wykazało natomiast, że wiadro, którym powód posługiwał się w pracy miało nieprawidłowo zamontowany uchwyt, co powodowało blokowanie się tego uchwytu i było bezpośrednią przyczyną wypadku. Za stan tego wiadra odpowiedzialność ponosi strona pozwana.

Zgodnie art. 15 kodeksu pracy pracodawca jest obowiązany zapewnić pracownikom bezpieczne i higieniczne warunki pracy. Zasadę określoną w art. 15 k.p. konkretyzują przepisy działu dziesiątego k.p. (art. 207-237 15 ) i wydane na ich podstawie rozporządzenia. W szczególności, zgodnie z treścią art. 207 § 1 k.p. pracodawca ponosi odpowiedzialność za stan bezpieczeństwa i higieny pracy w zakładzie pracy. W zdaniu pierwszym § 2 art. 207 k.p. ustawodawca wskazał, że pracodawca jest obowiązany chronić zdrowie i życie pracowników przez zapewnienie bezpiecznych i higienicznych warunków pracy przy odpowiednim wykorzystaniu osiągnięć nauki i techniki. Zatem treścią obowiązku pracodawcy jest ochrona życia i zdrowia pracowników. W tym obowiązku mieści się zapewnienie pracownikom bezpiecznych narzędzi pracy, odpowiednich do rodzaju wykonywanej pracy. Obowiązek ten istnieje także wówczas, gdy powszechnie obowiązujące przepisy nie regulują szczegółowo warunków technicznych, jakim narzędzia pracy mają odpowiadać. W orzeczeniu z 27 stycznia 2011 r., w sprawie II PK 175/10 Sąd Najwyższy podkreślił, iż naruszenie obowiązków pracodawcy w zakresie bhp może nastąpić także wtedy, gdy pracodawcy nie można zarzucić naruszenia konkretnego przepisu prawa. Niepodjęcie możliwych, dyktowanych doświadczeniem życiowym i dbałością o zdrowie i życie osób pozostających w sferze działania zakładu pracy działań zapobiegających naruszeniu tych dóbr, jest bowiem samo w sobie naruszeniem porządku prawnego, uzasadniającym jego kwalifikację jako deliktu. W toku niniejszego procesu zostało wykazane, że tego rodzaju działań zaniechano. Praca powoda została zorganizowana nieprawidłowo, zagrożenia faktycznie nie zostały wyeliminowane przez pracodawcę, co naraziło na uszczerbek zdrowie pracownika. Ponadto nawet tolerowanie przez pracodawcę niewłaściwych, zagrażających bezpieczeństwu metod pracy uzasadnia uznanie winy zakładu pracy, jeżeli wskutek stosowania tych metod nastąpi wypadek. Powinnością strony pozwanej było udostępnienie pracownikom sprzętu odpowiedniego do wykonywanych prac, a zatem wiadra przeznaczone do przenoszenia cieczy powinny być zaopatrzone w uchwyty, które poruszają się płynnie, nie ulegają zablokowaniu. Wobec tego należy stwierdzić, że strona pozwana dopuściła się naruszenia obowiązków w zakresie BHP, a naruszenia te mają co najmniej charakter rażącego niedbalstwa. Pozwana jako przedsiębiorca zatrudniający pracowników, powinna bowiem znać przepisy BHP i stosować się do nich.

Stosownie do treści art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 § 1 k.c. w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Ustawodawca wskazał, że suma pieniężna przyznana tytułem zadośćuczynienia ma być odpowiednia, nie sprecyzował jednak sposobu ustalania jej wysokości. Nie ulega jednak wątpliwości, że o rozmiarze należnego zadośćuczynienia decyduje rozmiar doznanej krzywdy, zadośćuczynienie ma bowiem na celu naprawienie szkody niemajątkowej, wyrażającej się doznaną krzywdą w postaci cierpień fizycznych i psychicznych. Niedający się ściśle wymierzyć charakter krzywdy sprawia, że ustalenie jej rozmiaru, a tym samym wysokości zadośćuczynienia zależy od oceny sądu, która powinna uwzględniać całokształt okoliczności sprawy. Przy ustalaniu rozmiaru cierpień powinny być uwzględnione zobiektywizowane kryteria oceny, odniesione jednak do indywidualnych okoliczności danego wypadku. Oceniając rozmiar doznanej krzywdy trzeba zatem wziąć pod uwagę całokształt okoliczności, w tym rozmiar cierpień fizycznych i psychicznych, ich nasilenie i czas trwania, nieodwracalność następstw wypadków (kalectwo, oszpecenie), rodzaj wykonywanej pracy, szanse na przyszłość, poczucie nieprzydatności społecznej, bezradność życiową oraz inne czynniki podobnej natury (uchwała pełnego składu izby cywilnej Sądu Najwyższego z dnia 8 grudnia 1973 r., III CZP 37/73, OSNC 1974 Nr 9, poz. 145; wyroki Sądu Najwyższego z dnia: 15 grudnia 1965 r., III RP 280/65, OSNCP 1966 Nr 10, poz. 168; 4 czerwca 1968 r., I PR 175/68, OSNCP 1968 Nr 2, poz. 37; 10 października 1967 r., I CR 224/67, OSNCP 1968 Nr 6, poz. 107; 19 sierpnia 1980 r., IV CR 283/80, OSNCP 1981 Nr 5, poz. 81,10 grudnia 1997 r., III CKN 219/97, M. Prawn. 2011 nr 17 poz. 948; 9 listopada 2007 r., V CSK 245/07, OSNC - ZD 2008 nr D, poz. 95; 14 lutego 2008 r., II CSK 536/07, OSP 2010 nr 5, poz. 47; 26 listopada 2009 r., III CSK 62/09, OSNC - ZD 2010 nr C, poz. 80). Zarówno w doktrynie jak i orzecznictwie przyjmuje się, że zadośćuczynienie pełni funkcję kompensacyjną, przyznana suma pieniężna ma stanowić przybliżony ekwiwalent poniesionej szkody niemajątkowej. Powinna ona wynagrodzić doznane cierpienia fizyczne i psychiczne, aby w ten sposób przynajmniej częściowo została przywrócona równowaga zachwiana na skutek popełnienia czynu niedozwolonego. Nie może ona jedna stanowić źródła nadmiernego wzbogacenia się poszkodowanego. Ustalając wysokość zadośćuczynienia Sąd miał na uwadze młody wiek powoda, przebyte operacje, związane z nimi cierpienia, borykanie się z bólem, niesprawnością, niepewnością co do rokowań na wyleczenie oraz spowodowany wypadkiem uszczerbek na zdrowiu powoda, który wynosi 7 %. Mimo iż powód przeszedł żmudny i bolesny proces leczenia, to nadal odczuwa ból nasilający się przy zmianie pogody, a rokowania co do jego przyszłego stanu zdrowia są niepewne. Jednocześnie Sąd wziął pod uwagę, że mimo czasowej konieczności korzystania z pomocy innych osób, powód jest nadal co do zasady osobą sprawną fizycznie, nie utracił w wyniku wypadku żadnych funkcji życiowych, a po okresie częściowej niezdolności do pracy, ostatecznie zdolność tę odzyskał.

Oceniając powyższe przesłanki, Sąd uznał, że kwota 30 000 zł tytułem zadośćuczynienia jest kwotą adekwatną do doznanej krzywdy i kwotę tę Sąd zasądził tytułem zadośćuczynienia za wypadek przy pracy (pkt I sentencji wyroku). W pozostałej części żądanie zadośćuczynienia Sąd oddalił (pkt IV).

O odsetkach ustawowych za opóźnienie orzeczono na podstawie art. 481 k.c. w zw. z art. 455 k.c., Sąd zasądził odsetki od dnia następnego od daty doręczenia stronie pozwanej wezwania do zapłaty. Zgodnie z art. 481 § 1 k.c. jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Zgodnie z art. 455 k.c. jeżeli termin spełnienia świadczenia nie jest oznaczony ani nie wynika z właściwości zobowiązania, świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania.

Przechodząc do kolejnego roszczenia powoda wskazać należy, iż zgodnie z art. 444 § 1 k.c. w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Na żądanie poszkodowanego zobowiązany do naprawienia szkody powinien wyłożyć z góry sumę potrzebną na koszty leczenia, a jeżeli poszkodowany stał się inwalidą, także sumę potrzebną na koszty przygotowania do innego zawodu.

W toku postępowania sądowego powód wykazał, iż z powodu wypadku przy pracy był zmuszony podjąć kosztowne leczenie medyczne Powód przedstawił rachunki za leki i usługi medyczne na sumę 8322,41 zł. Jednakże powód nawet w przybliżony sposób , poprzez wskazanie ilości dojazdów, czy długości trasy, nie wykazał kosztów dojazdów do placówek służby zdrowia. Podobnie powód nie wskazał nawet, czy za połączenia telefoniczne wykonywane w związku z wypadkiem i leczeniem ponosił jakieś dodatkowe koszty (poza abonamentem), ile takich połączeń choćby w przybliżeniu wykonał. Dlatego Sąd nie mógł nawet w oparciu o zasadę wyrażoną w art. 322 k.p.c. zasadzić na rzecz powoda dochodzonej kwoty 2500 zł. Przepis ten znajduje zastosowanie nie wówczas, gdy nie jest w ogóle możliwe wykazanie szkody, ale gdy nie jest możliwe jej ścisłe udowodnienie. Mając jednak na uwadze fakt, że powód z pewnością poniósł i nadal ponosi dodatkowe wydatki, poza udokumentowanymi rachunkami, na materiały opatrunkowe oraz na leki przeciwbólowe, na zasadzie art., 322 k.p.c., uwzględniając kwotę 3 650 zł, którą to powód uzyskał z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych tytułem jednorazowego odszkodowania Sąd zasądził od strony pozwanej na rzecz powoda 5 000 zł tytułem odszkodowanie za wypadek przy pracy (pkt II sentencji wyroku).

Bezzasadne okazało się powództwo w części o odszkodowanie w kwocie 17.820,00 zł za koszty opieki sprawowanej nad powodem wraz z odsetkami ustawowymi, w kwocie 12.409,46 zł za utracone przez powoda dochody wraz z odsetkami ustawowymi oraz w kwocie 4.139,76 zł za koszty poniesione w związku z kredytem zaciągniętym przez powoda w celu pokrycia kosztów leczenia wraz z odsetkami ustawowymi. Po pierwsze, jak przyznał sam powód jego narzeczona nie zrezygnowała z pracy z jego powodu, tj. aby się nim opiekować, ale aby odpocząć. Natomiast jak zeznała matka powoda nie sprawowała ona opieki nad synem. Dlatego także w tym zakresie powództwo było bezzasadne, gdyż powód nie poniósł z tego też tytułu żadnej szkody. Odnośnie roszczenia z tytułu odszkodowania za utracone przez powoda dochody należy wskazać, iż powód pobierał zasiłek chorobowy oraz świadczenie rehabilitacyjne w wysokości 100 %, a następnie rentę z tytułu częściowej niezdolności do pracy w wysokości 973,11 zł – w okresie od 3.07.2014 r. do 21.01.2015 r. Ponieważ powód miał orzeczoną częściową niezdolność do pracy, przyjąć należało, że miał zachowana częściową zdolność do pracy i w tym zakresie mógł podjąć pracę. Miał zatem możliwość uzyskania dochodów w wysokości co najmniej minimalnego wynagrodzenia za pracę. Do kwoty 973,11 zł należało doliczyć minimalne wynagrodzenie w wysokości 1 237,20 zł netto. Suma tych kwot przewyższa zaś osiągane przez powoda dochody przed wypadkiem w wysokości 1900 zł netto. Wobec tego powództwo w zakresie odszkodowania z tytułu utraconych zarobków podlegało oddaleniu.

Natomiast odnośnie ostatniego roszczenia, tj. zasądzenia kwoty 4.139,76 zł tytułem odszkodowania za koszty poniesione w związku z kredytem zaciągniętym przez powoda w celu pokrycia kosztów leczenia, zdaniem Sądu powód mimo ciążącego na nim obowiązku wynikającego z art. 6 k.c., nie zdołał tych kosztów wykazać, chociaż akurat w tym przypadku możliwe jest ich ścisłe udowodnienie. Wobec tego Sąd oddalił dalej idące powództwo o odszkodowanie, o czym orzeczono w pkt IV wyroku.

Na zasadzie art. 189 k.p.c. Sąd uwzględnił powództwo o ustalenie odpowiedzialności pozwanej spółki za dalsze normalne następstwa wypadku, bowiem zachodzi prawdopodobieństwo, że mogą wystąpić dalsze ujemne skutki doznanej przez M. M. (1) szkody na osobie (pkt III sentencji wyroku). W doktrynie i orzecznictwie ugruntował się pogląd, że dopuszczalne jest ustalenie odpowiedzialności pozwanego za określone zdarzenie i szkodę mogącą powstać w przyszłości, jako jego skutek, jeżeli brak jest pewności, co do zaistnienia przyszłej szkody (por. uchwała SN (7) z 17 kwietnia 1970 r., III PZP 34/69, OSPiKA 1971, z. 10, poz. 173, z glosą A. Ohanowicza, oraz wyrok SN z 6 października 2006 r., V CSK 183/06 r., LEX nr 327971; por. także M. Safjan (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. I, 2005, art. 444, nb 11 i 12).

W pkt. V sentencji wyroku Sąd zasądził od powoda na rzecz strony pozwanej kwotę 945,36 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego na zasadzie art. 100 k.p.c. w zw. z § 11 ust 1 pkt 5 w zw. z § 6 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu. Sąd miał na uwadze ostateczny wynik sprawy, tj. że powód wygrał sprawę w 36,87 %, a strona pozwana w 63,13 %, ustalając na podstawie powołanych przepisów minimalne koszty zastępstwa procesowego od puli tych kosztów 3600 zł (2x1800 zł), co pomnożone przez procent, w jakim strony wygrały proces, dało należne koszty dla powoda w kwocie 1327,32 zł, a dla pozwanej 2272,68 zł. Różnicę Sąd zasądził od powoda na rzecz strony pozwanej.

W pkt. VI sentencji wyroku na podstawie art. 113 Ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz.U.2016.623) Sąd nakazał pobrać od strony pozwanej na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Krakowie kwotę 1 916,06 zł tytułem zwrotu części kosztów sądowych, a stanowiącą sumę 36,87 % wydatków sądowych, które w niniejszej sprawie wynosiły 2 217,14 zł oraz opłatę od pozwu w kwocie 1750 zł, od której uiszczenia powód był zwolniony.

Mając powyższe na uwadze orzeczono jak w sentencji.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Katarzyna Bielak
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Krakowie
Osoba, która wytworzyła informację:  Katarzyna Gajewska
Data wytworzenia informacji: