Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

VII P 15/15 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Krakowie z 2016-10-11

Sygn. akt VII P 15/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 11 października 2016r.

Sąd Okręgowy­­ w Krakowie VII Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący SSO Katarzyna Gajewska

Protokolant: sekr. sądowy Marzena Synowiec

po rozpoznaniu w dniu 11 października 2016r. w Krakowie na rozprawie

sprawy z powództwa M. Z.

przeciwko J. D. (1)

o zadośćuczynienie i odszkodowanie

I.  Zasądza od pozwanego J. D. (1) na rzecz powoda M. Z. 81400

(osiemdziesiąt jeden tysięcy czterysta) złotych tytułem zadośćuczynienia

z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi w następujący sposób:

-od kwoty 50000 zł od dnia 5 lipca 2014 roku do dnia zapłaty,

-od kwoty 31400 zł od dnia 4 kwietnia 2015 roku do dnia zapłaty.

II.  Oddala powództwo w pozostałej części.

III.  Koszty postępowania między stronami wzajemnie znosi.

IV.  Nakazuje pobrać od pozwanego J. D. (1) na rzecz Skarbu Państwa Sądu

Okręgowego w K. 4507,81 (cztery tysiące pięćset siedem 81/100) złotych tytułem kosztów sądowych, w tym kwotę 4070 ( cztery tysiące siedemdziesiąt) złotych tytułem opłaty od pozwu, od której powód był zwolniony.

Sygn. akt VII P 15/15

UZASADNIENIE

W pozwie wniesionym w dniu 27 lutego 2015 r. M. Z. domagał się zasądzenia od pozwanego J. D. (1) na jego rzecz kwoty 150.000 zł tytułem zadośćuczynienia w związku z wypadkiem przy pracy z dnia 4 kwietnia 2012 roku wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 25 czerwca 2014 r. do dnia zapłaty, zasądzenia kwoty 8.180,81 zł tytułem zwrotu kosztów przejazdu do placówek medycznych w związku z wypadkiem z dnia 4 kwietnia 2012 roku wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 25 czerwca 2014 r. do dnia zapłaty.

Uzasadniając swoje roszczenie powód wskazał, że pozwany J. D. (2) prowadzi działalność gospodarczą pod firmą (...), w ramach której głównym przedmiotem działalności jest wykonywanie robót budowlanych związanych z wnoszeniem budynków. W 2012 roku pozwany realizował prace na budowie sali gimnastycznej w miejscowości Ł.. Powód był zatrudniony u pozwanego na podstawie umowy o pracę na stanowisku pracownika ogólnobudowlanego. W dniu 4 kwietnia 2012 roku wykonywał wspólnie z innymi osobami zatrudnionymi przez pozwanego wykonywał prace na wysokości. Będąc na wysokości około 5 metrów stracił równowagę i upadł na podłoże (wylewkę betonową). Jako przyczynę wypadku wskazano m.in. niezastosowanie sprzętu chroniącego przed upadkiem z wysokości, która to wskazuje na wadliwą po stronie pozwanego organizację pracy i tolerowanie naruszeń przepisów bhp.

W wyniku wypadku powód doznał obrażeń ciała w postaci wieloodłamowego złamania miednicy, złamania kości krzyżowej, kulszowej i łonowej lewej z rozejściem spojenia łonowego, wieloodłamowego, wielomiejscoweo złamania otwartego kości przedramienia lewego z ubytkiem kości, zwichnięcia stawu ramiennego prawego, urazu głowy. Orzeczeniem lekarza orzecznika ZUS orzeczono u powoda 20 % uszczerbku na zdrowiu. Powód po wypadku zmuszony był do częstych wizyt w placówkach medycznych i podjęcia leczenia. W związku z powyższych poniósł koszty dojazdów związanych z leczeniem w wysokości 8.180,81 złotych, na co składa się kwota należnego zwrotu za przejazd samochodem prywatnym z miejsca zamieszkania do placówki medycznej.

W odpowiedzi na pozew pozwany wniósł o jego oddalenie i zasądzenie kosztów procesu.

W uzasadnieniu pozwany wskazał, iż sprzęt chroniący pracownika przed upadkiem z wysokości był dostępny na placu budowy i nie jest przez pozwanego zrozumiały fakt braku zachowania środków ochronnych przez powoda, który powinien zachować stosowne środki ostrożności jako osoba wyszkolona do pracy na wysokościach. Zdaniem pozwanego rzekome przyczyny wypadku, nie świadczą o odpowiedzialności pracodawcy za wystąpienie tego zdarzenia. To powód nie skorzystał z udostępnionych mu środków ochronnych. Dochodząc roszczenia uzupełniającego, powód powinien w takim wypadku wykazać wystąpienie wszystkich przesłanek przyjęcia odpowiedzialności odszkodowawczej, a więc ciążącą odpowiedzialność na pracodawcy z tytułu czynu niedozwolonego, poniesioną szkodę oraz związek przyczynowy między wypadkiem przy pracy a powstaniem szkody. Powinien jednak przede wszystkim wykazać, że szkoda ta powstała w większym zakresie niż zakres świadczeń otrzymanych z ubezpieczenia społecznego. Tymczasem powód w żaden sposób nie wykazał przesłanek koniecznych do przyjęcia odpowiedzialności pracodawcy, nie wykazał również w jakiej wysokości pozwany miałby tę uzupełniającą odpowiedzialność ponosić. Nie przedstawił zestawienia otrzymanych świadczeń, nie przedstawił rachunków za wydatki, a jedynie oświadczenia, które nie mogą przedstawić rzeczywistych kosztów, jakie zostały poniesione w związku z wypadkiem. Zdaniem pozwanego istotne w niniejszej sprawie powinno być również właściwe ocenienie zachowania powoda. To powód, mając pełną świadomość szczególnej ostrożności jaką powinien zachować podczas prac na wysokości, udał się na jego szczyt nie korzystając przy tym z żadnych stosownych środków zabezpieczenia, mając przy tym także pełną świadomość znajdowania się na terenie zakładu stosownego sprzętu ochronnego w postaci szelek i linek bezpieczeństwa oraz hełmu. (...), który pozwoliłby na uniknięcie wypadku. Nie podlega wątpliwości, że pracownik odbył wymagane szkolenia z zakresu BHP i pracy na wysokości, przez co wiedział, że przy wykonywaniu robót powinien zachować należyte środki ostrożności, które były dostępne na miejscu. Uzasadniony jest zatem pogląd, iż do wystąpienia zdarzenia w postaci upadku z wysokości, znacznie przyczynił się sam powód, który nie zachował wymaganych środków ostrożności i przystąpił do robót pomimo wiedzy dotyczącej ryzyka, jakie wiąże się z pracą na wysokości, w którym to zakresie odbył stosowne szkolenie oraz bez zachowania nawet podstawowych środków ostrożności, które powinna zachować każda osoba przy pracy na wysokości i to niezależnie od faktu, czy jest pracownikiem budowlanym, czy też nie jest profesjonalistą, lecz zwykłą osobą, która we własnym zakresie będzie wykonywać pewne zadania na określonej wysokości. Reguły doświadczenia życiowego wskazują, że osoba, która wykonuje prace na wysokości 5 metrów, będzie korzystać ze wszelkich środków ostrożności, w obawie przed upadkiem. Powód tych reguł nie zachował i próbuje przenieść skutki swojej niefrasobliwości na pozwanego.

Pozwany również podkreślił, że zostało wszczęte śledztwo w kwestii przypisania odpowiedzialności pozwanemu za wypadek. Postępowanie to zostało jednak umorzone, zaś pozwanemu nie przedstawiono w związku z mającym miejsce 4 kwietnia 2012 r. wypadkiem żadnych zarzutów, wobec stwierdzenia, że brak w sprawie znamion czynu zabronionego. Prokuratura nie dopatrzyła się w zakładzie pracy pozwanego żadnych uchybień, które uzasadniałyby roszczenia powoda.

Bezsporne były między stronami następujące okoliczności:

Pozwany J. D. (2) prowadzi działalność gospodarczą (...), w ramach której głównym przedmiotem działalności jest wykonywanie robót budowlanych związanych z wnoszeniem budynków.

M. Z. był zatrudniony u pozwanego od 1.09.2008 r. do 27.09.2013 r. na stanowisku pracownika ogólnobudowlanego. Powód z zawodu jest murarzem, mieszka w P..

W dniu 4 kwietnia 2012 r. M. Z. uległ wypadkowi przy pracy. W dniu wypadku miał on 19 lat.

Zostało wszczęte śledztwo przez Prokuraturę Rejonową w M., w sprawie o przestępstwo z art. 220 § 1 kodeksu karnego oraz z art. 156 § 1 pkt 2 kodeksu karnego w zw. z art. 11 § 2 kodeksu karnego, w kwestii przypisania odpowiedzialności pozwanemu za wypadek. Postępowanie to zostało umorzone, zaś pozwanemu nie przedstawiono w związku z mającym miejsce 4 kwietnia 2012 r. wypadkiem żadnych zarzutów, wobec stwierdzenia że brak w sprawie znamion czynu zabronionego.

M. Z. otrzymał z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych jednorazowe odszkodowanie w wysokości 13.600 zł z tytułu wypadku przy pracy w dniu 4 kwietnia 2012 r.

Ostatecznym przedsądowym wezwaniem do natychmiastowej zapłaty z dnia 18 czerwca 2014 r., powód wezwał pozwanego do zapłaty kwoty 60.980,81 złotych na jego rzecz, a to 50.000 złotych tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę oraz 10.980,81 złotych tytułem odszkodowania. Pozwany pismem z dnia 4 lipca 2014 r. odmówił uznania swojej odpowiedzialności za skutki zdarzenia z dnia 4 kwietnia 2012 roku.

Ponadto Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

M. Z. u pozwanego pracował m.in. przy montażu dachu na budynku sali gimnastycznej w szkole w Ł.. Prace na tej budowie miały się zakończyć przed Świętami Wielkanocnymi.

W dniu 4 kwietnia 2012 roku ok. godz. 8.00 powód został skierowany do pracy na wysokości, którą wykonywał wraz z R. J.. W tym czasie na terenie budowy nie było kierownika budowy. Pozwany nie nadzorował tych prac, gdyż pracownicy wiedzieli, co mają robić W pewnym momencie powód stracił równowagę i upadł na podłoże (wylewkę betonową) budowanej sali. Upadek nastąpił z wysokości około 5 m.

Powód w chwili zdarzenia nie miał hełmu ochronnego ani szelek zabezpieczających. Hełmy były dostępne, ale pracownicy ich nie używali, a pracodawca nie karał ich za to, tolerował fakt, że pracownicy pracują bez kasków. Pozwany nie polecił powodowi do wykonywania prac na wysokości używania szelek z linką bezpieczeństwa, nie przeszkolił powoda w zakresie zabezpieczeń, zakładania szelek. Pozwany rano przydzielał pracownikom zadania, a następnie nie sprawował stałego nadzoru nad pracownikami, ale od czasu do czasu bywał na budowie i patrzył, co pracownicy robią, nie zwracał im wówczas uwagi na brak zabezpieczeń.

W postępowaniu wypadkowym jako przyczyny wypadku wskazano nieostrożność podczas wykonywania prac szczególnie niebezpiecznych, nie zastosowanie sprzętu chroniącego przed upadkiem z wysokości, tj. szelek z linką bezpieczeństwa oraz hełm, a także małe doświadczenie zawodowe M. Z..

M. Z. był przeszkolony na stanowisku pracy oraz został zapoznany z ryzykiem zawodowym, odbył wymagane szkolenia z zakresu BHP, posiadał aktualne badanie lekarskie bez przeciwwskazań, posiadał odzież i obuwie robocze.

Dowód: - protokół nr (...) ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy – k. 20 - 21, protokół kontroli Państwowej Inspekcji Pracy z dnia 25.04.2012 r. – k. 117 – 120, zeznania świadka B. K. – k. 106, zeznania świadka J. S. – k. 106 v – 107, zeznania świadka D. D. (2) – k. 107 v – 108, zeznania powoda M. Z. – k. 166 v – 168, zeznania pozwanego J. D. (2) – k. 168 v - 169.

W wyniku wypadku M. Z. doznał obrażeń ciała w postaci wieloodłamowego złamania miednicy, złamania kości krzyżowej, kulszowej i łonowej lewej z rozejściem spojenia łonowego, wieloodłamowego, wielomiejscoweo złamania otwartego kości przedramienia lewego z ubytkiem kości, zwichnięcia stawu ramiennego prawego, urazu głowy ze wstrząśnieniem mózgu.

M. Z. bezpośrednio po zdarzeniu był zaopatrywany w Oddziale (...) Szpitala w M. (04.04.2012 r. -10.04.2012 r.). Postawiono wówczas rozpoznanie: uraz wielomiejscowy; uraz głowy; wstrząśnienie mózgu; wieloodłamowe, wielomiejscowe złamanie otwarte kości przedramienia lewego z ubytkiem kości; wieloodłamowe niestabilne złamanie miednicy, zwichnięcie stawu ramiennego prawego; wstrząs. Zastosowano wówczas leczenie: odprowadzenie zwichnięcia stawu ramiennego prawego; stabilizacja złamania miednicy stabilizatorem zewnętrznym; stabilizacja złamań kości przedramienia płytkami, okrojenie, płukanie ran, drenaż, gąbka gentamycynowa.

Dalsze leczenie odbywało się w Oddziale (...) Szpitala (...)w K. (10.04.2012 r.- 15.06.2012 r.). Wykonane badanie CT uwidoczniło złamanie kości krzyżowej, kulszowej i łonowej lewej z rozejściem spojenia łonowego. Wykonano repozycję i osteosyntezę złamania kości łonowej lewej i rozejścia spojenia łonowego (02.05.2012). W trakcie hospitalizacji (w drugiej dobie pobytu) stwierdzono zatorowość płucną. Rozpoznano również niedowład nerwu łokciowego lewego.

Następny pobyt w Oddziale (...) Szpitala (...) w K. miał miejsce w dniach 13.02.2014 r. - 17.02.2014 r. z powodu powikłania w postaci stawu rzekomego kości promieniowej lewej. W trakcie tej hospitalizacji podczas zabiegu operacyjnego w dniu 15.02.2014 r. usunięto staw rzekomy, implantowano przeszczepy allogeniczne i preparat bogatopłytkowy. Założono szynę gipsową przedramienną.

W trakcie pobytu w Oddziale (...) Szpitala (...) w K. w dniach 26.03.2015 r. -30.03.2015 r. miało miejsce częściowe usunięcie materiału zespalającego z lewej kończyny górnej .

W dniach 11.02.2013 r. - 14.03.2013 r. powód był hospitalizowany w Oddziale (...) w L.. Został wypisany z niewielkim niedowładem kończyny dolnej lewej, chodzący samodzielnie, utykający na lewą nogę.

Łącznie powód miał sześć operacji. M. Z. był również leczony w poradniach specjalistycznych, był rehabilitowany w warunkach stacjonarnych i niestacjonarnych.

W ocenie neurologicznej M. Z. doznał trwałego uszczerbku na zdrowiu - łącznie 35%: w postaci uszkodzenie nerwu łokciowego lewego 15% oraz uszkodzenia nerwu piszczelowego lewego 20%.

Przedmiotowe zdarzenie spowodowało trwały uszczerbek na zdrowiu powoda w wysokości 25 %. Z tytułu złamania trzonów kości przedramienia lewego przyjęto 10%. Wzięto pod uwagę wielkość zniekształceń i zaburzeń ruchomości. Z tytułu złamania trzonu kości piszczelowej lewej przyjęto 15%. Wzięto pod uwagę rodzaj złamania i stan czynnościowy kończyny.

M. Z. jest osobą praworęczną.

Stwierdzonym trwałym skutkiem zdrowotnym powoda jest ograniczenie funkcji ruchu kończyn lewych. Stwierdzono obwodowy niedowład przedramienia i ręki w zakresie zgięcia grzbietowego, supinacji, z zaburzeniami czucia powierzchniowego, deformacją przedramienia oraz niedowład kończyny dolnej lewej niewielkiego stopnia w zakresie prostowników stopy, z wyszczupleniem uda, podudzia i stopy lewej. Powód porusza się samodzielnie, jednakże pokonywanie barier architektonicznych sprawia mu trudność.

M. Z. wymaga dalszej okresowej rehabilitacji, celem której jest utrzymanie obecnej sprawności kończyn i samodzielności w zakresie lokomocji, a rokowanie co do wyleczenia jest niekorzystne. Także rokowanie co do odzyskania sprawności w stopniu umożliwiającym powrót do pracy w wyuczonym zawodzie jest również niepomyślne. Zmiany są utrwalone i nie ma możliwości pełnego wyleczenia.

W życiu osobistym do głównych skutków wypadku zalicza się fakt ograniczenia możliwości zarobkowania, niemożność wykonywania wielu prac domowych, ograniczenia w aktywności sportowej i rekreacyjnej.

W życiu społecznym do głównych skutków wypadku zalicza się fakt ograniczenia w pełnieniu ról społecznych- małżeńskich i rodzinnych, jak również niemożność pełnego uczestnictwa w życiu lokalnej społeczności.

Stan narządu ruchu powoduje ograniczenia w wykonywaniu pracy fizycznej, pracy polegającej na długotrwałym staniu i chodzeniu, pracy na wysokości, pracy wymagającej dobrej sprawności kończyny górnej niedominującej.

Do chwili obecnej powód odczuwa ból miednicy przy chodzeniu.

Dowód: - dokumentacja medyczna powoda – k. 178, orzeczenie lekarza orzecznika ZUS z dnia 22.01.2013 roku, opinia biegłego neurologa M. K. – k. 198 - 199, opinia biegłego sądowego z zakresu chirurgii urazowej i ortopedii dr n. med. K. B. – k. 179 – 183, zeznania świadka J. Z. – k. 100 v – 101 v, zeznania powoda M. Z. – k. 166 v – 168,.

Orzeczeniem lekarza orzecznika ZUS z dnia 22.01.2013 roku stwierdzono u powoda 20 % uszczerbku na zdrowiu. Ma on orzeczoną częściową niezdolność do pracy. Obecnie nigdzie nie pracuje.

Dowód: orzeczenie lekarza orzecznika ZUS z dnia 22.01.2013 roku – akta rentowe powoda.

Przed wypadkiem powód był aktywny, wesoły, grał w piłkę, jeździł na rowerze, spotykał się z kolegami, pomagał w pracach domowych, rąbał drzewo na opał, kopał ogródek, malował ogrodzenie. Po wypadku bardzo się zmienił, stał się nerwowy, nie spotyka się z kolegami, jest raczej smutny. Nie może grać w piłkę, nie może jeździć na rowerze z powodu braku czuci w stopie.

Bezpośrednio po wypadku powód był transportowany helikopterem, przez cały czas był przytomny, nie miał czucia w lewej nodze, odczuwał ból i strach.

W takcie pobytów w szpitalach powód był odwiedzany przez matkę J. Z., jej brata oraz bratową, żonę A. Z., siostrę N. K..

Powód wymagał pomocy innych osób. Na co dzień opiekowała się nim matka J. Z. wraz z siostrą powoda N. K.. Wszystko mu trzeba było podać, umyć go, przebrać, nakarmić, wszystko koło niego zrobić.

Trzy razy w tygodniu do szpitala woziła J. Z. jej córka N. K.. Powód był codziennie dowożony na rehabilitację w M., która trwała trzy razy po 15 dni.

Pozwany mimo deklaracji, iż będzie finansował rehabilitację powoda po wypadku nie wspierał go materialnie.

Dowód: - zeznania świadka J. Z. – k. 100 v – 101 v, zeznania świadka – k. 101 v – 102, zeznania świadka A. Z. – k. 102 – 103, zeznania świadka A. Z. – k. 102 – 103, zeznania powoda M. Z. – k. 166 v – 168

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie zeznań przesłuchanych w sprawie świadków J. Z., N. K., A. Z., B. K., J. S., D. D. (2), zeznania powoda M. Z., pozwanego J. D. (2), opinii biegłych sądowych M. K. oraz K. B. a także dokumentów, w tym dokumentacji medycznej powoda oraz protokołu ustalenia okoliczności przyczyn wypadku przy pracy. Powód nie kwestionował też faktu przeszkolenia go w zakresie BHP. Ustalenia o przebiegu samego wypadku Sąd poczynił na podstawie zeznań samego powoda i na podstawie dokumentacji wypadkowej, albowiem jedyny świadek wypadku powoda nie był wnioskowany w niniejszej sprawie. Innych świadków zdarzenia nie było, co wynika z zeznań świadka J. S., kierownika budowy i pozwanego J. D. (1). Powód wprawdzie przedstawiał to wydarzenie w odmienny sposób, niż to uczynił w postępowaniu wypadkowym, ale zasadnicze dla rozstrzygnięcia sprawy kwestie, w szczególności fakt upadku z wysokości powyżej 5 metrów, brak w tym czasie nadzoru nad pracownikami, zostały potwierdzone. Sąd ustalił, dostępność na terenie budowy kasków i szelek. Fakt, że nie posiadały one linki bezpieczeństwa wynika z faktur zakupu, które pozwany przedstawił. Odbycie przeszkolenia i badań dopuszczających do pracy Sąd ustalił na podstawie dokumentów, których prawdziwości strony nie kwestionowały, z dokumentów tych nie wynika jednak fakt przeszkolenia w zakresie używania i ubierania szelek bezpieczeństwa.

Ustalenia skutków jakie wypadek miał dla zdrowia powoda, jego sytuacji rodzinnej i majątkowej Sąd dokonał na podstawie zeznań samego powoda, jego żony A. Z., jego matki J. Z. oraz siostry N. K. oraz na podstawie opinii biegłych sądowych M. K. oraz K. B..

Zeznania powoda, jego żony, siostry oraz matki Sąd uznał za wiarygodne, są one szczere, logiczne i zgodne z zasadami współżycia społecznego. Nie wyolbrzymiają one skutków jakie wypadek spowodował w życiu powoda, wszelkie te następstwa mieszczą się w pojęciu normalnych następstw. Sąd uznał również za wiarygodne opinię biegłego sądowego neurologa M. K. oraz opinię biegłego sądowego z zakresu chirurgii urazowej i ortopedii dr n. med. K. B.. Opinie te zostały wydane zgodnie z zaleceniami Sądu, po zapoznaniu się z dokumentacją medyczną, wnikliwym zbadaniu powoda biegli zajęli stanowcze stanowiska i w sposób zrozumiały i pełny je uzasadnili. Biegli w sposób obszerny opisali skutki wypadku powoda w zakresie zdrowia i przekonująco uzasadnili związek schorzeń z wypadkiem przy pracy, uzasadnienie to znajduje ponadto potwierdzenie w zasadach doświadczenia życiowego. Ponadto ustaleń faktycznych dokonano także na podstawie powołanych dokumentów złożonych do akt przez strony, w tym dokumentów medycznych powoda, jak również protokołu ustalenia okoliczności przyczyn wypadku przy pracy, których prawdziwość i autentyczność nie budzi wątpliwości Sądu i nie była kwestionowana w toku postępowania.

Sąd zważył, co następuje:

Powództwo zasługuje na częściowe uwzględnienie.

W niniejszej sprawie powód dochodził roszczeń uzupełniających z tytułu odpowiedzialności cywilnej pracodawcy za szkodę spowodowaną wypadkiem przy pracy. W orzecznictwie ugruntował się pogląd, że dopuszczalne jest dochodzenia przez pracownika takich roszczeń, jednak musi on wykazać przesłanki prawne odpowiedzialności, poniesioną szkodę i związek przyczynowy pomiędzy tą szkodą a bezprawnym działaniem pracodawcy.

W ocenie Sądu postępowanie dowodowe wykazało, że pozwany ponosi odpowiedzialność za wypadek przy pracy M. Z. w dniu 4 kwietnia 2012 r.

Sąd Okręgowy uznał, że biorąc pod uwagę rodzaj prowadzonego przez pozwanego przedsiębiorstwa, tj. usług remontowo – budowlanych, odpowiedzialność pozwanego pracodawcy względem powoda opiera się na zasadzie winy, określonej w art. 415 k.c., a nie ryzyka (art. 435 k.c.), gdyż przedsiębiorstwo pozwanego nie było wprowadzane w ruch za pomocą sił przyrody, korzystało jedynie z sił ludzkich i prostych narzędzi pracy i stosownie do treści art. 415 k.c. uznał, że zawinionym działaniem pozwanego, pozostającym w związku przyczynowo - skutkowym z doznaną przez powoda krzywdą, było bezprawne działanie o charakterze czynu niedozwolonego, polegające na zaniedbaniu obowiązku zapewnienia pracownikom bezpiecznych warunków pracy oraz tolerowanie przez pracodawcę niewłaściwych, zagrażających bezpieczeństwu metod pracy. To bowiem głównie sposób zorganizowania pracy, a właściwie jego zupełny brak, przez pozwanego, okoliczność, iż zatrudnieni przez pozwanego pracownicy, zostali pozostawieni w zasadzie samym sobie przy wykonywaniu powierzonych obowiązków, w tym pracy na wysokości i którą wykonywali bez jakiegokolwiek nadzoru ze strony pracodawcy zarówno co do zapewnienia właściwych warunków pracy, jak i sposobu jej wykonywania (nie korzystanie przez pracowników ze środków ochrony indywidualnej), stanowił przyczynę wypadku.

Podkreślić należy, iż na podstawie art. 15 kodeksu pacy, pracodawca jest obowiązany zapewnić pracownikom bezpieczne i higieniczne warunki pracy. Zasadę określoną w art. 15 k.p. konkretyzują przepisy działu dziesiątego k.p. (art. 207-237 15 ) i wydane na ich podstawie rozporządzenia. W szczególności, zgodnie z treścią art. 207 § 1 k.p. pracodawca ponosi odpowiedzialność za stan bezpieczeństwa i higieny pracy w zakładzie pracy. W zdaniu pierwszym § 2 art. 207 k.p. ustawodawca wskazał, że pracodawca jest obowiązany chronić zdrowie i życie pracowników przez zapewnienie bezpiecznych i higienicznych warunków pracy przy odpowiednim wykorzystaniu osiągnięć nauki i techniki. Zatem treścią obowiązku pracodawcy jest ochrona życia i zdrowia pracowników. Stosowanie do art. 207 § 3 k.p. pracodawca oraz osoba kierująca pracownikami są obowiązani znać, w zakresie niezbędnym do wykonywania ciążących na nich obowiązków, przepisy o ochronie pracy, w tym przepisy oraz zasady bezpieczeństwa i higieny pracy. Ponadto w myśl art. 226 k.p. pracodawca ocenia i dokumentuje ryzyko zawodowe związane z wykonywaną pracą oraz stosuje niezbędne środki profilaktyczne zmniejszające ryzyko (pkt 1), a także informuje pracownika o ryzyku zawodowym, które wiąże się z wykonywaną pracą oraz o zasadach ochrony przed zagrożeniami (pkt 2). Unikanie zagrożeń dla zdrowia i życia, jakie niesie wykonywanie określonej pracy, uwarunkowane jest w znacznym stopniu wiedzą o istnieniu zagrożeń i znajomością sposobów ich unikania. Pracodawca w związku z tym jest obowiązany także zaznajamiać pracowników z przepisami i zasadami bezpieczeństwa i higieny pracy dotyczącymi wykonywanych przez nich prac (art. 237 4 § 1 k.p.), a także wydawać szczegółowe instrukcje i wskazówki dotyczące bezpieczeństwa i higieny pracy (art. 237 4 § 2 k.p.). Powinnością pracodawcy jest nie tylko zapoznanie pracownika z ogólnymi przepisami oraz zasadami bezpieczeństwa i higieny pracy, ale także zwrócenie uwagi na konkretne zagrożenia występujące na stanowisku pracy, na którym pracownik będzie wykonywał swoje obowiązki. Chodzi przy tym o zagrożenia typowe, a w każdym razie możliwe do przewidzenia, a nie zagrożenia szczególne, wyjątkowe, mogące wystąpić w sytuacjach nietypowych. W orzeczeniu z 27 stycznia 2011 r., w sprawie II PK. 175/10 Sąd Najwyższy uznał, że pracodawca powinien z należytą starannością podejmować niezbędne działania, w tym zwłaszcza wyraźnie nakazane przez prawo, zmniejszające do minimum ryzyko utraty życia lub uszczerbku na zdrowiu pracowników. Sąd Najwyższy podkreślił, iż naruszenie obowiązków pracodawcy w zakresie bhp może nastąpić także wtedy, gdy pracodawcy nie można zarzucić naruszenia konkretnego przepisu prawa. Niepodjęcie możliwych i dyktowanych doświadczeniem życiowym i dbałością o zdrowie i życie osób pozostających w sferze działania zakładu pracy działań zapobiegających naruszeniu tych dóbr, jest bowiem samo w sobie naruszeniem porządku prawnego, uzasadniającym jego kwalifikację jako deliktu. W toku niniejszego procesu zostało wykazane, że tego rodzaju działań zaniechano. Praca powoda została zorganizowana nieprawidłowo, zagrożenia faktycznie nie zostały wyeliminowane przez pracodawcę, co naraziło na uszczerbek zdrowie pracownika. Ponadto tolerowanie przez pracodawcę niewłaściwych, zagrażających bezpieczeństwu metod pracy uzasadnia uznanie winy pracodawcy, jeżeli wskutek stosowania tych metod nastąpi wypadek.

Brak zapewnienia nadzoru nad wykonywaną pracą, dopuszczenie od pracy na wysokości bez stosowania przez powoda środków ochronnych w postaci szelek i kasku, w ocenie Sądu prowadzi do wniosku, że winę za wypadek, któremu uległ powód, ponosi w głównej mierze pozwany. Powód z uwagi na bardzo młody wiek w chwili wypadku, mógł nie uświadamiać sobie w pełni zagrożeń płynących z rodzaju wykonywanej pracy, gdyż nie miał on dużego doświadczenia zawodowego, które pozwala przewidzieć skutki działań i zaniechań. Powszechnie widomo bowiem, że osoby doświadczone, mają większa wyobraźnie, łatwiej przewidują i są skłonne zachowywać większe środki ostrożności. Zatrudniając tak młodą osobę pozwany powinien był liczyć się z brakiem jego doświadczenia i objąć powoda wzmożonym nadzorem. Powód jednak, jak każda dorosła i rozsądnie myśląca osoba powinien wiedzieć, że praca na duże wysokości wiąże się z ryzykiem upadku, którego skutki mogą być bardzo dotkliwe. Powinien on żądać zabezpieczenia od pozwanego, czego nie uczynił, a przyczynił się do tego z pewnością brak wiedzy, o tym że ma prawo odmówić pracy w warunkach zagrażających życiu i zdrowiu. Nie ma jednak racji pozwany przerzucając ciężar odpowiedzialności za wypadek na powoda, wskazując na jego niefrasobliwość, albowiem to na pozwanym ciążyły większe, ustawowe obowiązki i jego stopień winy jest większy. Uwzględniając zatem rodzaj naruszonych norm i stopień winy obu stron na podstawie art. 362 k.c., Sąd przyjął, że pracodawca odpowiada za zaistniały wypadek w 90 %, a stopień przyczynienia się powoda do skutków wypadku Sąd ustalił na 10 % i w takim też stosunku obniżył dochodzone zadośćuczynienie, gdyż tylko w takim stopniu prowadzi to do nieznacznej ekskulpacji pozwanego.

Zgodnie z treścią art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 § 1 k.c. w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Przewidziane w art. 445 § 1 k.c. zadośćuczynienie za doznaną krzywdę ma na celu naprawienie przez rekompensatę pieniężną – szkody niemajątkowej wyrażającej się krzywdą w postaci cierpień fizycznych i psychicznych, co wynika z kompensacyjnego charakteru zadośćuczynienia pieniężnego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 30 stycznia 2004 r., I CK 131/2003, OSNC 2005/2/40, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 lutego 2004 r. V CK 282/2003 LEX nr 183777). O rozmiarze należnego zadośćuczynienia powinien decydować między innymi rozmiar doznanej krzywdy rozumiany, jako stopień cierpień fizycznych i psychicznych, ich intensywność, czas trwania, nieodwracalność następstw wypadku. Wysokość zadośćuczynienia odpowiadająca doznanej krzywdzie powinna być odczuwalna dla poszkodowanego i przynosić mu równowagę emocjonalną naruszoną przez doznane cierpienia fizyczne (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 lutego 2008 r. II CSK 536/07 LEX nr 461725). Zadośćuczynienie powinno być środkiem pomocy dla poszkodowanego i pozostawać w odpowiednim stosunku do rozmiarów krzywdy i szkody niemajątkowej. Przy określaniu wysokości zadośćuczynienia podstawowe znaczenie ma stopień natężenia krzywdy, a więc cierpień fizycznych i ujemnych doznań psychicznych.

Odnosząc się do wysokości dochodzonego przez powoda zadośćuczynienia należy wskazać, że w kontekście następstw bezpośrednich wypadku, tj. przebiegu samego zdarzenia, bólu, procesu leczenia oraz oceniając dalsze następstwa wypadku, a które polegały na tym, że jest to w ocenie neurologicznej trwały uszczerbek na zdrowiu - łącznie 35%: w postaci uszkodzenie nerwu łokciowego lewego 15% oraz uszkodzenia nerwu piszczelowego lewego 20%, a także trwały uszczerbek na zdrowiu w wysokości 25 %, z tytułu złamania trzonów kości przedramienia lewego przyjęto 10%, z tytułu złamania trzonu kości piszczelowej lewej przyjęto 15%, wreszcie także to, że skutkiem wypadku jest znaczne pogorszenie się stanu zdrowia powoda, Sąd uznał, że kwota 100.000 zł tytułem rekompensaty za krzywdę doznaną na skutek wypadku jest kwotą adekwatną. W wyniku zaistniałego zdarzenia nastąpiła szkoda na osobie w postaci uszczerbku na zdrowiu powoda w postaci wieloodłamowego złamania miednicy, złamania kości krzyżowej, kulszowej i łonowej lewej z rozejściem spojenia łonowego, wieloodłamowego, wielomiejscoweo złamania otwartego kości przedramienia lewego z ubytkiem kości, zwichnięcia stawu ramiennego prawego, urazu głowy ze wstrząśnieniem mózgu. Powód przebył wiele operacji, w dniu zdarzenia miał zaledwie 19 lat, zaczynał więc dopiero dorosłe życie, z którego wyłączyły go przynajmniej na pewien czas leczenie i rehabilitacja. Powód musiał bowiem zrezygnować z rozrywek towarzyskich, uprawiania sportu, przeżywania młodości w sposób dla niej charakterystyczny. Jako młody chłopak był skazany na pomoc innych, doznawał cierpień, z którymi młodym ludziom trudniej się pogodzić, odczuwał strach i stał się osobą niepełnosprawną. Ta niepełnosprawność i ból będą mu towarzyszyły do końca życia, gdyż rokowania na wyzdrowienie, są niepomyślne. Powód utracił też możliwość pracy w wyuczonym zawodzie murarza, co musi w nim budzić obawy co do jego przyszłości, zapewniania sobie środków utrzymania.

Kwotę 100.000 zł Sąd pomniejszył o przyjęty procent przyczynienia się powoda do wypadku i wyniosła ona 90 000 zł. Od tak ustalonej kwoty należnego powodowi zadośćuczynienia należało odjąć te świadczenia, które otrzymał już w związku z wypadkiem z dnia 4 kwietnia 2012 r., a było to jednorazowe odszkodowanie wypłacone przez ZUS w wysokości 13.600 zł. Od powyższej kwoty Sąd odjął kwotę 5.000 zł tytułem poniesienia przez powoda kosztów dojazdu do placówek medycznych, gdyż taką kwotę Sąd na zasadzie art. 322 k.p.c. uznał za adekwatną w świetle zgromadzonego materiału dowodowego. W orzecznictwie powszechnie przyjmuje się pogląd, że koszty dojazdów członków rodziny do placówek służby zdrowia, celem opieki nad poszkodowanym, jak i koszty dojazdu samego poszkodowanego na zabiegi lecznicze i rehabilitacyjne należy zaliczyć na poczet szkody polegającej na uszkodzeniu ciała, czy innym uszczerbku na zdrowiu spowodowanym czynem niedozwolonym. Kosztów tych nie da się wyliczyć w sposób ścisły. Nie sposób wymagać od powoda, by będąc w ciężkim stanie zdrowia, cierpiącym zapisywał dni wizyt, a tym bardziej notował koszty spalonego paliwa. Jako podstawę wyliczenia odszkodowania Sąd przyjął sporządzony przez powoda wykaz dołączony do pozwu. Daty w nim wskazane pokrywają się z datami pobytu powoda w placówkach medycznych wynikającymi z dokumentacji medycznej. Z zeznań samego powoda, jak i jego matki i siostry wynika, że był odwiedzany w szpitalu przez matkę i siostrę co drugi dzień, a nie codziennie jak wskazano w dołączonych do pozwu wykazach. Sąd uwzględnił zatem połowę z ilości wskazanych w tych wykazach kilometrów – i przyjmując wysokość stawki za 1 km przebiegu pojazdu, samochodu osobowego o pojemności skokowej silnika powyżej 900 cm 3 w wysokości 0,8358 zł zgodnie z § 2 pkt 1b rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 25 marca 2002 r. w sprawie warunków ustalania oraz sposobu dokonywania zwrotu kosztów używania do celów służbowych samochodów osobowych, motocykli i motorowerów niebędących własnością pracodawcy (Dz. U. 2002 Nr 27, poz. 271 z późn. zm.) dokonał miarkowania uznając, że koszty dojazdów do placówek służby zdrowia wyniosły 5.000 zł.

Zasądzone na rzecz powoda ostatecznie zadośćuczynienie Sąd obliczył odejmując od 100.000 zł - 10.000 zł, z tytułu 10 % przyczynienia powoda do zaistniałej szkody – kwotę 8600 zł, pozostałą po odjęciu od przyznanego powodowi jednorazowego odszkodowania 13600 zł kowty 5000 zł, która z tego odszkodowania mogła zostać wydatkowana na koszty dojazdu.

W ocenie Sądu kwota 81.400 zł jest odpowiednią sumą zadośćuczynienia pieniężnego zgodnie z art. 445 § 1 k.c. i taką też kwotę Sąd zasądził w punkcie I sentencji wyroku od pozwanego na rzecz powoda.

Ustawowe odsetki za opóźnienie Sąd zasądził od kwoty 50.000 zł od dnia 5 lipca 2014 r. do dnia zapłaty, ponieważ ostatecznym przedsądowym wezwaniem do zapłaty z dnia 18 czerwca 2014 r., powód wezwał pozwanego m.in. do zapłaty kwoty 50.000 złotych tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Pozwany pismem z dnia 4 lipca 2014 r. odmówił uznania swojej odpowiedzialności za skutki zdarzenia z dnia 4 kwietnia 2012 roku.

Natomiast od pozostałej kwoty, tj. 31.400 zł Sąd zasądził odsetki ustawowe od dnia 4 kwietnia 2015 r., tj. od dnia następnego po doręczeniu odpisu pozwu pozwanemu.

O odsetkach Sąd orzekł na podstawie art. 481 § 1 k.c. w zw. z art. 455 k.c. Zgodnie z treścią art. 481 § 1 k.c. jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Zgodnie z treścią art. 455 k.c. jeżeli termin spełnienia świadczenia nie jest oznaczony ani nie wynika z właściwości zobowiązania, świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania. Wezwanie o zapłatę 50 000 zł tytułem zadośćuczynienia nastąpiło w niniejszej sprawie najpóźniej w dniu 4 lipca 2014 r., taką datę nosi bowiem odpowiedź pozwanego na wezwanie do zapłaty. Odnośnie pozostałej kwoty Sąd przyjął, zgodnie z utrwalonym orzecznictwem, że za takie wezwanie należy uznać datę doręczenia pozwanemu pozwu. Dopuszczalne jest wnoszenie wraz z roszczeniem o zapłatę żądanej kwoty także żądanie należnych odsetek, od dnia doręczenia zobowiązanemu odpisu pozwu, jako chwili, w której dowiedział się on o roszczeniu i od której stało się ono wymagalne (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13.09.2012 r., VCSK 379/11).

W pozostałym zakresie Sąd oddalił powództwo, o czym orzekł w punkcie II sentencji wyroku.

W punkcie III sentencji wyroku Sąd na podstawie art. 100 k.p.c. zniósł między stronami koszty postępowania, ponieważ roszczenie powoda zostało uwzględnione w około połowie, tj. w 51,46 %, przy mniej więcej równej wysokości kosztów procesu poniesionych przez każdą ze stron.

W punkcie IV sentencji wyroku Sąd na podstawie art. 113 Ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz.U.2016.623) nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Krakowie kwotę 4.507,81 zł tytułem kosztów sądowych, w tym kwotę 4.070 zł tytułem opłaty od pozwu, od której powód był zwolniony, obliczonej jako 5 % od kwoty 81400 zł. Pozostała kwota 437,81 zł stanowi część kosztów opinii biegłych, które tymczasowo pokrył Skarb Państwa, a których łączna wartość wynosiła 850,78 zł. Sąd obciążył pozwanego obowiązkiem zwrotu tych kosztów w stosunku, w jakim pozwany uległ tj. w 51,46 %. Sąd miał na względzie, że obciążenie pracownika tymi wydatkami może nastąpić w wypadkach szczególnie uzasadnionych a takie to okoliczności w niniejszej sprawie nie zaistniały.

Mając powyższe na uwadze orzeczono jak w sentencji.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Katarzyna Bielak
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Krakowie
Osoba, która wytworzyła informację:  Katarzyna Gajewska
Data wytworzenia informacji: