VII Pa 58/19 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Krakowie z 2019-05-30
Sygn. akt VII Pa 58/19
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 30 maja 2019 r.
Sąd Okręgowy w Krakowie VII Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych
w składzie następującym:
Przewodniczący: SSO Katarzyna Gajewska (spr.)
Sędziowie: SSO Monika Hołdys
SSR del. Anna Kruszewska
Protokolant st. sekr. sądowy Wioletta Bugajska
po rozpoznaniu w dniu 30 maja 2019 r. w Krakowie na rozprawie
sprawy z powództwa R. L.
przeciwko (...) w O.
o ustalenie wypadku przy pracy
na skutek apelacji strony pozwanej
od wyroku Sądu Rejonowego w Chrzanowie IV Wydziału Pracy z 15 kwietnia 2016 r. sygn. akt IV P 189/15
I. Oddala apelację.
II. Zasądza od (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w O. na rzecz R. L. 420 zł (czterysta dwadzieścia złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego i kasacyjnego.
Sygn. akt VII Pa 58/19
UZASADNIENIE
Wyrokiem z dnia 15 kwietnia 2016 r. Sąd Rejonowy w(...) Wydział IV Pracy w sprawie z powództwa R. L. przeciwko (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w O. ustalił, że strony łączy stosunek pracy na podstawie umów wskazanych w pkt. I wyroku oraz ustalił, że zdarzenie jakiemu uległ powód w dniu 3 grudnia 2014r. stanowiło wypadek przy pracy w warunkach uprawniających do świadczeń, nakazał pobrać od strony pozwanej na rzecz Skarbu Państwa Sądu Rejonowego w (...) kwotę 1050 zł tytułem zwrotu kosztów sądowych do uiszczenia których powód nie był obowiązany.
Odnośnie zdarzenia z dnia 3 grudnia 2014 r. Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:
03.12.2014 r. powód uległ wypadkowi, na skutek którego doznał obcięcia dwóch palców ręki. Powód otrzymał polecenie od brygadzisty, aby dociąć blaszki celem wykonania obudowy do montowanej instalacji elektrycznej. Do wypadku doszło, gdy powód pracował na maszynie – gilotynie, która jest przeznaczona do cięcia dużych arkuszy blachy. Blachę można było dociąć na urządzeniu (nożyce gilotynowe), które na warsztacie obsługiwały różne osoby. Po uruchomieniu gilotyny powód położył blachę na stole roboczym, a następnie uruchomił maszynę lewą ręką. Następnie powód chciał wyjąć ucięty fragment blachy, a wówczas na prawą rękę powoda spadł nóż gilotyny. W wyniku wypadku doszło do obrażeń III, IV i V palca prawej ręki powoda. W dniu wypadku powód po raz trzeci pracował na maszynie. Obsługę maszyny pokazywali powodowi spawacze. W czasie wypadku na gilotynie nie była zainstalowana dolna osłona. Urządzenie było awaryjne, albowiem co jakiś czas się zacinało. Następnego dnia po wypadku, na polecenie prezesa pozwanej osłonę zainstalował J. K. (1). Przed wypadkiem nie było instrukcji stanowiskowej przy urządzenia, ani listy osób uprawionych do pracy na tym urządzeniu , urządzenie było ogólnodostępne, każdy mógł je uruchomić i obsługiwać. Każdy pracownik i zleceniobiorca korzystał z urządzenia wg potrzeb. Po wypadku powoda, maszyny, które były niesprawne zostały zamknięte, pojawiły się instrukcje stanowiskowe, przyciski zabezpieczające, pojawiły się listy osób uprawnionych do pracy na poszczególnych urządzeniach.
Oświadczeniem z dn. 27.08.2015 r., powód rozwiązał z pozwaną umowę o pracę bez wypowiedzenia w trybie art. 55 1 § 1 k.p. Przyczyną rozwiązania umowy o pracę było nierzetelnie przeprowadzone postępowanie powypadkowe.
Przy takich ustaleniach Sąd Rejonowy uznał, że powództwo zasługiwało na uwzględnienie w całości.
Sąd zważył, że podstawę prawną dochodzonego przez powoda roszczenia stanowi art. 189 k.p.c. w myśl którego, powód może żądać ustalenia przez Sąd istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa, gdy ma w tym interes prawny. Powód wykazał, że podstawą dochodzonego roszczenia jest usunięcie niezgodności stwierdzonych w karcie wypadku. Sąd Rejonowy wskazał na stanowisko Sądu Najwyższego przedstawione w wyroku z dnia 14 maja 2009 r., II PK 282/08 ( OSNAP 2011/1-2/7 ), w którym zaaprobowano możliwość żądania przez pracownika sprostowania przyczyny wypadku przy pracy wskazanej w protokole ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku na podstawie art. 189 k.p.c., pomimo iż sam wypadek przy pracy został przez pracodawcę uznany. Sąd Najwyższy uznał , że pracownik nie musi wykazywać każdorazowo i indywidualnie szczególnego interesu prawnego z art. 189 k.p.c. dla uzyskania „sprostowania” protokołu powypadkowego, gdyż o istnieniu takiego interesu prawnego przesądził prawodawca. Skoro ustawodawca wyraźnie nakazuje sporządzenie protokołu powypadkowego o określonej treści i zawarta jest w nim część dotycząca przyczyn wypadku przy pracy ( punkt 5 wzoru protokołu powypadkowego według rozporządzenia Ministra Gospodarki i Pracy z dnia 16 września 2004 r. w sprawie wzoru protokołu ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy - Dz. U. z 2004r., Nr 227, poz. 2298 ), to postępowanie powypadkowe winno ustalić i stwierdzić, co było rzeczywistą przyczyną wypadku przy pracy.
Zgodnie z treścią przepisu art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (Dz. U. Nr 199 poz. 1673 ze zm.) zw. dalej ustawą wypadkową, za wypadek przy pracy uważa się nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną powodujące uraz lub śmierć, które nastąpiło w związku z pracą: (1) podczas lub w związku z wykonywaniem przez pracownika zwykłych czynności lub poleceń przełożonych; (2) podczas lub w związku z wykonywaniem przez pracownika czynności na rzecz pracodawcy, nawet bez polecenia; (3) w czasie pozostawania pracownika w dyspozycji pracodawcy w drodze między siedzibą pracodawcy, a miejscem wykonywania obowiązku wynikającego ze stosunku pracy.
Powód w toku procesu wskazywał, że pozwana w sposób nieprawidłowy ustaliła okoliczności zdarzenia z dn. 03.12.2014 r., a ustalone przyczyny nie są zdaniem powoda przyczynami wypadku przy pracy. Z ustaleń faktycznych poczynionych przez Sąd wynika, że przyczyną wypadku przy pracy było nieprzestrzeganie przez stronę pozwaną przepisów BHP w zakresie: odpowiedniego zabezpieczenia maszyny, na której pracował powód, braku przeszkolenia w zakresie pracy na warsztacie oraz nakazanie powodowi pracy na maszynie, do której nie miał uprawnień. Miarodajne w zakresie oceny przestrzegania przez pozwaną przepisów BHP na terenie warsztatu, były zeznania świadka J. K. (1). Sąd Rejonowy zauważył, że sam prezes strony pozwanej Pan J. K. (2) zeznał, że urządzenie na którym doszło do wypadku mógł uruchomić każdy. Urządzenie nie było zabezpieczone, dopiero w zaleceniach powypadkowych pojawiły się wytyczne, aby zamontować dodatkowe zabezpieczenia i osłony (k.199). Powyższe fakty przeczą ustaleniom zawartym w karcie wypadku gdzie stwierdzono, że nożyce gilotynowe miały zamontowaną osłonę przed dostępem z przodu nożyc gilotynowych, a na stanowisku znajdowały się: instrukcja stanowiskowa oraz wykaz pracowników upoważnionych do wykonywania pracy na gilotynie. Zarówno osłona urządzenia oraz odpowiednia dokumentacja pojawiły się dopiero następnego dnia po wypadku, na skutek zaleceń komisji powypadkowej oraz wyraźnego polecenia prezesa strony pozwanej.
W kwestii natomiast świadczeń z ubezpieczenia wypadkowego Sąd Rejonowy wskazał, że zgodnie art. 21 ust. 1 ustawy z dnia 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (Dz. U. z 2009 r. nr 167, poz. 1322 ze zm.) świadczenia z ubezpieczenia wypadkowego nie przysługują ubezpieczonemu, gdy wyłączną przyczyną wypadków, było udowodnione naruszenie przez ubezpieczonego przepisów dotyczących ochrony życia i zdrowia, spowodowane przez niego umyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa. W pierwszej kolejności musi dojść do naruszenia przez ubezpieczonego przepisów dotyczących ochrony życia i zdrowia. Muszą to być zachowania bezprawne, niezgodne z obowiązującymi regulacjami z zakresu ochrony życia i zdrowia. Drugim warunkiem jest, aby naruszenie przez ubezpieczonego przepisów dotyczących ochrony życia i zdrowia było wyłączną przyczyną wypadku. Wyłączność należy oceniać według kryterium prawa cywilnego, zatem w granicach normalnego związku przyczynowego, a zatem z wyłączeniem sytuacji, gdy pochodząca od ubezpieczonego przyczyna pozostawała tylko w przypadkowym związku przyczynowym z powstaniem wypadku przy pracy. Trzecią przesłanką wyłączającą możliwość ubiegania się o świadczenia jest wina ubezpieczonego w postaci umyślności lub rażącego niedbalstwa. Wina umyślna zachodziłaby w sytuacji, w której pracownik chciałby osiągnąć określony skutek, zaś przez działanie z rażącym niedbalstwem należy rozumieć sytuacje, w których poszkodowany pracownik zdaje sobie sprawę z grożącego mu niebezpieczeństwa, gdyż zwykle ono występuje w danych okolicznościach faktycznych, tak że każdy człowiek o przeciętnej przezorności ocenia je jako ewidentne a mimo to z naruszeniem przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy bez potrzeby naraża się na to niebezpieczeństwo, ignorując następstwa własnego zachowania, albo też nie zdaje sobie sprawy z niebezpieczeństwa, mimo że może i powinien je przewidzieć. Do wypadku doszło w trakcie zwykłych czynności pracowniczych. Powód wykonywał polecenie swojego przełożonego. Do zdarzenia doszło w związku z niewyposażeniem maszyny w odpowiednie urządzenia zabezpieczające. Nie można również tracić z pola widzenia faktu, że powód jest osobą młodą, niedoświadczoną, a pracował na maszynie, na której powinny pracować osoby odpowiednio przeszkolone. Tymczasem, w realiach przedmiotowej sprawy dostęp do urządzenia miał praktycznie każdy, o czym z konieczności musieli wiedzieć kierownicy, brygadziści, a tym samym pozwany pracodawca. W karcie wypadku, nie stwierdzono również, aby powód w sposób umyślny lub w wyniku rażącego niedbalstwa naruszył przepisy BHP. Zdaniem Sądu wykazane okoliczności faktycznie nie pozwalały stwierdzić, że w przedmiotowej sprawie doszło do spełnienia się przesłanek, które pozbawiałyby powoda prawa do stosownych świadczeń.
Mając na uwadze powyższe, Sąd orzekł jak w sentencji.
Apelację od wyroku wniosła strona pozwana zaskarżając go w całości , wnosząc o :
- zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa powoda w całości,
ewentualnie
- uchylenie zaskarżonego wyroku oraz przekazanie sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania. Wniosła także o zasądzenie od powoda na rzecz strony pozwanej zwrotu kosztów postępowania, należnych za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa radcy prawnego, wedle norm prawem przepisanych.
Zaskarżonemu wyrokowi zarzuciła :
1. obrazę prawa procesowego, tj. art. 189 k.p.c poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i przyjęcie, że powód wykazał swój interes prawny bądź też nie był zobowiązany do szczegółowego jego wykazywania, podczas gdy co najmniej w zakresie powództwa o ustalenie istnienia stosunku pracy powód był obowiązany ten interes wykazać, a czego nie uczynił oraz art. 212 § 1 kpc, art. 227 kpc w zw. z art. 6 kc oraz art. 233 § 1 kpc, poprzez przekroczenie zasady swobodnej oceny dowodów i dowolną ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego, a w konsekwencji dokonanie błędnych ustaleń faktycznych w sprawie co do faktów mających istotne znaczenie dla jej rozstrzygnięcia, a to poprzez przyjęcie, że przedstawione przez powoda okoliczności wskazują, że powód wykonywał czynności ze stosunku pracy i że okoliczności te zostały przez powoda udowodnione oraz że zdarzenie, jakiemu uległ powód w dniu 3 grudnia 2014 r., nastąpiło nie z winy powoda, lecz wskutek zaniedbań strony pozwanej i które to okoliczności powód wedle Sądu również udowodnił, podczas gdy część zeznań świadków, którym Sąd nie dał wiary bez konkretnej przyczyny oraz dowody ze zgromadzonych w sprawie dokumentów pozwalają ustalić inne okoliczności, a także przez przyjęcie, iż w sprawie nie jest koniczne przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego w sytuacji, kiedy pewne okoliczności sprawy wymagały zasięgnięcia wiadomości specjalnych, przez co Sąd oparł swoje ustalenia na wybiórczym materiale dowodowym (teza jakoby maszyny, na których powód uległ zdarzeniu, nie były zabezpieczone w chwili tegoż zdarzenia),a w konsekwencji uchybień procesowych zarzucam:
2. obrazę prawa materialnego w postaci art. 22 § 1 kp w zw. z art. 22 § 1 1 kp oraz art. 21 ust. 1 ustawy z dnia 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych poprzez ich niewłaściwą wykładnię i niewłaściwe ich zastosowanie a to przez przyjęcie, że strony łączył stosunek pracy, odwzorowany zatrudnieniem kolejno umowami o pracę na czas określony, a następnie na czas nieokreślony oraz, że zdarzenie z dnia 3 grudnia 2014 r., jakiemu uległ powód, stanowiło wypadek przy pracy w warunkach uprawniających powoda do otrzymania stosownych świadczeń
W ocenie skarżącego w stosunku do obu żądań pozwu powód nie wykazał w sposób należyty i wyczerpujący swojego interesu prawnego, do czego był zobowiązany, mając na uwadze przepisy prawa (art. 189 kpc). Pozew zawierał jedynie ogólne sformułowanie o istnieniu interesu prawnego powoda, z powołaniem się na przedstawiony w uzasadnieniu pozwu stan faktyczny, bez jasnego wykazania, w jaki sposób tenże stan faktyczny odnosi się do kwestii istnienia interesu prawnego powoda. Nawet, gdyby uznać za judykatami, przedstawionymi przez Sąd I instancji, że powód nie musi za każdym razem wykazywać szczegółowo i należycie swojego interesu prawnego, to należy zauważyć, że rozważania te dotyczą kwestii wypadku przy pracy, a nie ustalenia istnienia stosunku pracy.
W kwestii uznania zdarzenia z dnia 3 grudnia 2014 r. za wypadek przy pracy z zachowaniem prawa powoda do świadczeń pozwana podniosła, że Sąd I instancji dał wiarę zeznaniom jednego świadka - J. K. (1), a który to świadek w ocenie strony pozwanej nie jest świadkiem wiarygodnym, bowiem jego zeznania odbiegają od spójnych zeznań innych świadków, w tym od samego powoda. Zeznania wskazanego świadka odbiegają od treści dokumentów, zgromadzonych w aktach sprawy. Zdumiewające jest dla strony pozwanej, że Sąd nie dał wiary zeznaniom świadków: K. Ł. i Prezesowi pozwanej Spółki - (...), podczas gdy zwłaszcza pierwszy z nich dostarczył zeznań, które miały istotny wpływ na dokonanie ustaleń faktycznych w sprawie. K. Ł. jest bowiem odpowiedzialny w pozwanej Spółce za sprawy BHP, a zatem to na jego zeznaniach w dużej mierze Sąd powinien się opierać. Jeżeli natomiast Sąd odmawia im wiary, to należy podnieść zarzut, że Sąd I instancji nie wyjaśnił w ogóle w uzasadnieniu wyroku, dlaczego nie dał wiary zeznaniom tego świadka, tym bardziej, że potwierdzały one treść dokumentów, przedłożonych do akt sprawy. Również w pozostałych kwestiach, Sąd I instancji dał wiarę zeznaniom jednego świadka, a które to zeznania nie zawsze odzwierciedlały to, co wynikało z dokumentów, zgromadzonych w sprawie.
Wyrokiem z dnia 28 lutego 2019 r. (sygn. akt (...)) Sąd Okręgowy w(...) VII Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych po rozpoznaniu apelacji strony pozwanej od wyroku Sądu Rejonowego w (...)IV Wydziału Pracy z dnia 15 kwietnia 2016 r. zmienił zaskarżony wyrok w pkt. I i II w ten sposób, że ustalił, że powoda R. L. i stronę pozwaną (...)w O. łączył stosunek pracy w okresie od 10.07.2014r. do 28.08.2015r., a w pozostałym zakresie oddalił powództwo oraz zniósł wzajemnie koszty postępowania apelacyjnego między stronami.
Za całkowicie chybiony Sąd Okręgowy uznał zarzut naruszenia art. 189 k.p.c. tj. braku interesu prawnego powoda w domaganiu się ustalenia istnienia stosunku pracy i ustalenia, że wypadek jakiemu uległ w dniu 03.12.2014r. miał miejsce w okolicznościach uprawniających do świadczeń. Zdaniem Sądu Okręgowego Sąd Rejonowy słusznie uznał, że w niniejszej powód miał interes prawny w obu roszczeniach.
|
Za uzasadnione natomiast Sąd Okręgowy uznał zarzuty apelacji odnoszące się do ustaleń poczynionych przez Sąd Rejonowy w zakresie Zasadnie natomiast zarzuca skarżący, że przebiegu wydarzeń w dniu 3.12.2014r. Sąd Rejonowy ustalił, że powód otrzymał polecenie docięcia blaszki celem wykonania obudowy do montowanej instalacji elektrycznej i do wypadki doszło gdy pracował na maszynie tzw. gilotynie. Ustalenia Sądu Rejonowego koncentrują się następnie na sposobie obsługi maszyny przez powoda i jej zabezpieczenia, ale dokonując ustaleń w tym zakresie Sąd Rejonowy nie rozważył wszechstronnie całego materiału dowodowego, co w konsekwencji doprowadziło do dokonania nieprawidłowych ustaleń w zakresie przebiegu zdarzeń w dniu 3.12.2014r. Sąd Okręgowy stwierdził, że z przeprowadzonych dowodów wynika, ze powód nie miał polecenia ciecia blaszki na gilotynie i nie był osobą uprawnioną do obsługiwania tej maszyny i uznał, ze wobec tego rozważania Sądu Rejonowego na temat sprawności maszyny, braku przeszkolenia powoda są bezprzedmiotowe jako nie mające znaczenia dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy. W ocenie Sądu Okręgowego powództwo o ustalenie, że zdarzenie z dnia 3 grudnia 2014 r. stanowiło wypadek przy pracy w warunkach uprawniających do świadczeń nie zasługiwało na uwzględnienie. Skoro bowiem powód bez polecenia pracodawcy użył maszyny, nie będąc przeszkolonym w tym zakresie, wbrew swojemu zakresowi czynności, w następstwie czego doznał urazu, to należy uznać , że wyłączną przyczyną wypadku było naruszenie przez niego przepisów dotyczących ochrony życia i zdrowia spowodowane przez niego co najmniej wskutek rażącego niedbalstwa. Powód miał bowiem w pełni świadomość, że nie był przeszkolony w zakresie używania przedmiotowej maszyny, nie należał do kręgu osób uprawnionych do tych czynności, nie działał na polecenie pracodawcy. Nic nie stało na przeszkodzie aby powód zwrócił się o wykonanie przycięcia blachy do osoby mającej do tego uprawnienia. Wobec powyższego, Sąd Okręgowy zmienił zaskarżony wyrok i oddalił powództwo w tym zakresie w oparciu o art. 386§1 k.p.c. |
|
Powyższy wyrok skargą kasacyjną zaskarżył powód, co do punktu I, w części oddalającej powództwo co do uznania, że powód w dniu 3 grudnia 2014 r. uległ wypadkowi przy pracy w warunkach uprawniających do świadczeń. Zaskarżonemu wyrokowi zarzucił:
1. Naruszenie prawa materialnego poprzez błędną wykładnię art. 21 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych i przyjęcie, że stwierdzenie rażącego niedbalstwa po stronie ubezpieczonego jest równoznaczne z wyłącznym spowodowaniem przez niego wypadku i pozwala na pominięcie pozostałych okoliczności mogących wskazywać na współprzyczynienie się pracodawcy, jak liczne zaniechania procedur BHP oraz akceptowanie przez pracodawcę naruszeń w tym zakresie, jako irrelewantnych, podczas gdy z treści art. 21 ust. 1 ustawy wypadkowej wynika, że dla jego zastosowania konieczne jest stwierdzenie kumulatywnego wystąpienia trzech odrębnych elementów: naruszenia przez ubezpieczonego przepisów dotyczących ochrony życia i zdrowia, winy ubezpieczonego w postaci umyślności lub rażącego niedbalstwa oraz stwierdzenia, że owo zawinione naruszenie było wyłączną przyczyną wypadku, a z rozpowszechnionego w doktrynie i orzecznictwie stanowiska wynika, że sformułowanie „wyłącznie” odnosi się do przyczyny, a nie do winy;
2. naruszenie art. 328 § 2 i art. 382 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. poprzez niepełne omówienie w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku dowodów, na których oparł się Sąd Okręgowy, dowodów którym odmówił wiarygodności, jak również faktów uznanych za udowodnione w sytuacji, gdy Sąd odwoławczy przyjął jako zasadny zarzut sprzeczności ustaleń faktycznych Sądu Rejonowego z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego, a w szczególności poprzez pominięcie oceny wiarygodności i znaczenia części dowodów wskazujących na zaniedbania pozwanej z zakresu BHP, a to protokołu Państwowej Inspekcji Pracy z dnia 19 lutego 2015 r., stwierdzającego 11 naruszeń z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy oraz zeznań samego Prezesa spółki J. K. (2), który przesłuchiwany w charakterze świadka zeznał, że w wyniku zaleceń pokontrolnych dokonał szeregu zmian organizacyjnych, w szczególności uniemożliwił korzystanie z gilotyny przez osoby nieuprawnione i zlecił zamontowanie osłon na maszynie.
W związku z powyższym skarżący wniósł o przyjęcie skargi kasacyjnej do rozpoznania, a następnie, o uchylenie punktu I wyroku w zaskarżonej części i orzeczenie co do istoty sprawy - zgodne z żądaniem pozwu przez uwzględnienie powództwa oraz zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych, ewentualnie o uchylenie punktu I wyroku w zaskarżonej części i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania oraz zasądzenie na rzecz powoda kosztów postępowania kasacyjnego według norm przepisanych.
Sąd Najwyższy rozpoznawszy skargę uchylił zaskarżony wyro w zakresie oddalającym powództwo i w tej części przekazał sprawę Sądowi Okręgowemu w (...)do ponownego rozpoznania i rozstrzygnięcia o kosztach postępowania kasacyjnego.
Zasadniczą przyczyną takiego rozstrzygnięcia było uznanie, że wyrok Sądu Okręgowego wydany został w oparciu o niepełne ustalenia faktyczne, a Sąd ten nie dokonał całościowej oceny materiału dowodowego zebranego w niniejszej sprawie, co uniemożliwiało dokonanie kontroli kasacyjnej prawidłowości zastosowania prawa materialnego. Ponadto Sąd drugiej instancji nie rozważył wszystkich okoliczności mogących stanowić przyczynę wypadku, co pozwoliłoby ustalić, czy poszkodowany jest wyłącznie odpowiedzialny za jego wystąpienie.
Sąd Najwyższy zalecił Sądowi Okręgowemu przy ponownym rozpoznaniu sprawy dokonanie całościowej oceny materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie i doniesienie się do niego w sposób pełny i wyczerpujący.
Sąd Okręgowy po rozpoznaniu spray ponownie zważył co następuje:
Apelacja jako bezzasadna podlegała oddaleniu. Sąd Okręgowy ponownie przeanalizował cały materiał dowodowy i doszedł do przekonania, że na podstawie zgromadzonych dowodów Sąd I instancji miał podstawy do ustalenia, że zdarzenie będące udziałem powoda 3 grudnia 2014 r. było wypadkiem przy pracy uprawniającym do świadczeń. Chodzi tu o świadczenia przewidziane w ustawie z dnia 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych. Nie ma sporu co do tego, ze zdarzenie to spełniało przesłanki wypadku przy pracy z art. 3 ust. 1 pkt 1 tej ustawy. Było to nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną powodujące uraz lub śmierć, które nastąpiło w związku z pracą, podczas lub w związku z wykonywaniem przez pracownika zwykłych czynności lub poleceń przełożonych. Istotą sporu było, czy zostały spełnione przesłanki braku prawa do świadczeń z art. 21 ust. 1 ustawy, zgodnie z którym świadczenia z ubezpieczenia wypadkowego nie przysługują ubezpieczonemu, gdy wyłączną przyczyną wypadków, o których mowa w art. 3, było udowodnione naruszenie przez ubezpieczonego przepisów dotyczących ochrony życia i zdrowia, spowodowane przez niego umyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa. Przepis ten wymaga, by opisane w nim naruszenie było wyłączną, a zatem jedyną przyczyną wypadku, a zatem, by brak było innych przyczyn wypadku. Jeśli jeszcze ktoś oprócz ubezpieczonego przyczynił się do wypadku, wówczas nie dochodzi do wyłączenia prawa do świadczeń, nawet gdyby sam ubezpieczony dopuścił się naruszenia przepisów dotyczących ochrony życia i zdrowia.
Z przeprowadzonych w niniejszej sprawę dowodów wynika, że powód otrzymał od swojego przełożonego brygadzisty polecenie docięcia blaszki nie precyzując jednak, że powód ma w tym celu użyć gilotyny. Powód nie był uprawniony do pracy na tym urządzeniu, gdyż nie przeszedł przeszkolenia, czego miał świadomość Można zatem uznać, że powód podjął pracę na tym urządzeniu samowolnie. Postępowanie dowodowe wykazało ponadto, że chociaż tylko niektórzy z pracowników strony pozwanej mieli uprawnienia do obsługi gilotyny, to pracowali na niej także inni pracownicy, co było przez pracodawcę tolerowane (zeznania świadka A. K. k. 74-75, zeznania powoda R. L. – k. 75-76, zeznania świadka J. K. (1) – k. 93 v., zeznania świadka K. B., zeznania J. K. (2) – k. 190). W kwestii odpowiedzialności za przestrzeganie przepisów BHP wypowiadał się wielokrotnie Sąd Najwyższy. W orzeczeniu z dnia 27 stycznia 2011 r., w sprawie II PK 175/10 stwierdził, że pracodawca powinien z należytą starannością podejmować niezbędne działania, w tym zwłaszcza wyraźnie nakazane przez prawo, zmniejszające do minimum ryzyko utraty życia lub uszczerbku na zdrowiu pracowników. Sąd Najwyższy podkreślił, iż naruszenie obowiązków pracodawcy w zakresie bhp może nastąpić także wtedy, gdy pracodawcy nie można zarzucić naruszenia konkretnego przepisu prawa. Niepodjęcie możliwych i dyktowanych doświadczeniem życiowym i dbałością o zdrowie i życie osób pozostających w sferze działania zakładu pracy działań zapobiegających naruszeniu tych dóbr, jest bowiem samo w sobie naruszeniem porządku prawnego, uzasadniającym jego kwalifikację jako deliktu. Zdaniem Sądu Okręgowego w niniejszej sprawie doszło do zaniedbania polegającego na niezapewnieniu bezpiecznych warunków pracy i odpowiedniego nadzoru nad pracownikami. Nadzór ten nie ogranicza się wyłącznie do kontroli prawidłowości wykonywania pracy, ale ma na celu taka organizację pracy, by uniknąć nieuprawnionego, czy nieprawidłowego używania maszyn i urządzeń. W niniejszej sprawie wskutek zaniechania takich działań doszło do użycia niebezpiecznego narzędzia przez osobę do tego nieuprawnioną. Pozwany winien był tak zorganizować pracę, by nie było to możliwe. Tymczasem powód bez żadnych przeszkód podjął pracę na gilotynie, która, co istotne w tej sprawie nie spełniała konicznych wymagań. Zgodnie z § 55 rozporządzenia z 27 września 1997 r. w sprawie ogólnych przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy (Dz.U.2003 Nr 169, poz. 1650) elementy ruchome i inne części maszyn, które w razie zetknięcia się z nimi stwarzają zagrożenie, powinny być osłonięte lub zaopatrzone w inne skuteczne urządzenia ochronne. Osłony stosowane na tych maszynach powinny uniemożliwiać bezpośredni dostęp do strefy niebezpiecznych. Zgodnie z § 56 osłony powinny działać niezawodnie, powinny posiadać odpowiednią trwałość i wytrzymałość. Nie mogą one być łatwo usuwane lub odłączane bez pomocy narzędzi. Powinny funkcjonować samoczynnie, niezależnie od woli i uwagi obserwującego, w przypadkach gdy jest to celowe i możliwe.
Gilotyna, na której doszło do wypadku nie miała takich zabezpieczeń. Osłony zastosowano w niej dopiero po wypadku powoda (zeznania J. K. (2) – k. 190).
W ocenie Sądu Okręgowego można z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić, że gdyby pracodawca we właściwy sposób zorganizował pracę, uniemożliwił użycie urządzenia przez pracownika nieprzeszkolonego, względnie przeszkolił wszystkich pracowników z pracy na gilotynie, a także wyposażył to urządzenie w wymagane elementy zabezpieczające, wówczas do wypadku by nie doszło. Powyższe uchybienia pracodawcy stanowiły zatem jedna z przyczyn wypadku. Nie można zatem uznać, że wyłączną jego przyczyną było postępowanie powoda. Nie zachodzi zatem przypadek wyłączenia prawa do świadczeń z ubezpieczenia społecznego z tytułu wypadku z 3 grudnia 2014 r.
Wobec tego stwierdzić należy, że Sąd I instancji prawidłowo ustalił w pkt II wyroku, że zdarzenie z 3 grudnia 2014 r. stanowiło wypadek przy pracy w warunkach uprawniających do świadczeń.
A zatem apelacja jako bezzasadna podlegała oddaleniu, o czym Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 385 k.p.c. (pkt I wyroku).
W pkt II wyroku Sąd Okręgowy orzekł o kosztach postępowania apelacyjnego i kasacyjnego przy zastosowaniu zasady wyrażonej w art. 98 k.p.c. ustalając ich wysokość na podstawie § 10 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 9 ust. 1 pkt 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych – w postępowaniu apelacyjnym oraz na podstawie § 10 ust. 4 pkt 1 w zw. z § 9 ust. 1 pkt 4 tego rozporządzenia w postępowaniu kasacyjnym.
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Krakowie
Osoba, która wytworzyła informację: Katarzyna Gajewska, Monika Hołdys , Anna Kruszewska
Data wytworzenia informacji: